Nasze strony (Zapraszamy)

Ty jesteś Mesjaszem SYNEM Boga Żywego!

Takie wyznanie, wyznanie wiary złożył ap. Piotr. Nazwał naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa SYNEM Boga Żywego.
Czy można mieć jakiekolwiek wątpliwości co do treści i sensu tych słów?
A jednak wielu jest dzisiaj chrześcijan, którzy pomimo dokładnej powyższej definicji – mają problem ze zrozumieniem - Kim naprawdę jest Pan Jezus Chrystus. Bardzo często słyszy się, i (co zadziwiające ale i smutne), pogląd ten bardzo się rozpowszechnia, że Pan Jezus jest zarazem Bogiem Ojcem Jahwe (JHWH) - że Bóg Ojciec i Syn Boży to jedna i ta sama Osoba.

W poniższym artykule postaramy się wyjaśnić jak błędny, niebiblijny jest taki pogląd i jak groźną stanowi herezję.

* * *

Fragment Sowa Bożego z którego zaczerpnęliśmy tytuł artykułu, wyjaśnia wszystko i nie pozostawia żadnych wątpliwości ale i dowolności interpretacji:

Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, SYN Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.” (Mt 16,15-17).

Ap. Piotr nie dopuszcza do siebie nawet myśli, jakoby Pan Jezus był Bogiem Ojcem. On doskonale wie, że Mesjasz, Jezus Chrystus – jest SYNEM Boga, nie zaś samym Bogiem Ojcem.
Wypowiada się w imieniu wszystkich apostołów a zatem wyraża ich wspólną opinię.
Co ważne, i co stanowi niepodważalny dowód prawdziwości oświadczenia Piotra – jego wyznanie zostaje potwierdzone przez samego Pana Jezusa. Sam Zbawiciel potwierdza wyznanie Piotra, że jest SYNEM Bożym.
Bardzo istotne w tej rozmowie jest stwierdzenie Pana Jezusa: że to sam Bóg Ojciec objawił Piotrowi prawdę, że Jezus Chrystus jest Jego SYNEM (a nie Nim samym).
Sam Bóg poświadcza i wyjaśnia. Kto zatem twierdzi inaczej – sprzeciwia się Słowu samego Boga Ojca, Bożemu Duchowi a w konsekwencji samemu Bogu Ojcu.
Skoro sam Bóg, sam Duch Boży świadczy, że Jezus jest SYNEM Bożym, to każdy kto uważa i twierdzi inaczej powinien się głęboko zastanowić – jaki duch podpowiada mu to co jest sprzeczne ze Słowem Samego Boga.
Taka osoba albo zarzuca Bogu kłamstwo albo – po prostu sama okazuje się być kłamcą!
Wiemy (to też stwierdza Słowo Boże), że nie każdemu dane jest poznanie i zrozumienie. Jeśli komuś Bóg nie dał zrozumienia – będzie się sprzeciwiał nawet tak oczywistym słowom i tekstom, które każdy musi przyznać - nawet dziecko jest w stanie zrozumieć. Jeśli bowiem mamy tak oczywiste oświadczenie, wręcz „czarno na białym” - to jak można tego nie rozumieć? Jak można to negować? Po prostu trzeba chcieć się sprzeciwić… sprzeciwić samemu Bogu!
Powtarzamy - niektórzy powinni się bardzo poważnie zastanowić, jaki to „duch sprzeciwu” w nich mieszka? (Albowiem Boży Duch nie objawi niczego innego niż objawił Piotrowi).

My nie mamy wątpliwości kto tak naprawdę stoi za tym zwiedzeniem i komu zależy na rozpowszechnieniu tej herezji. Oczywiście temu – kto cały czas próbuje zaprzeczyć Zbawieniu jakie się dokonało na Golgocie, kto próbuje je zakwestionować i swoim kłamstwem odwieść od Boga i przywieść do potępienia i zagłady każdego kogo się tylko da.

Smutnych konsekwencji takiej filozofii jest bardzo wiele. Jedną z nich może być sugestia skłaniająca słuchacza i czytelnika w stronę dogmatu o istnieniu tzw. trójcy. Skoro bowiem jeden Bóg jest w dwóch Osobach, to wystarczy „dopiąć” jeszcze Ducha Świętego (jako trzecią osobę) – i z Jedynego Boga tworzy się – „3 w 1”, czyli tzw. „trójca” lub „trójjedyny” (?!?).

Przed taką heretycką nauką ostrzegał również ap. Jan pisząc:
Ten jest antychrystem (przeciwnikiem, wrogiem Chrystusa – p.a.) kto nie uznaje OJCA i SYNA (kto nie uznaje, że Bóg Ojciec i Syn Boże to dwie różne osoby – p.a.).
Chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać kim jest i komu służy antychryst!

Nie – nie ma w powyższych słowach ap. Jana przejęzyczenia czy nieścisłości. Taka „nauka”, jakoby Bóg Ojciec i Syn Boży Jezus Chrystus to jedna i ta sama Osoba – ma na celu zakwestionowanie Zbawienia jakie się dokonało na Golgocie.

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że SYNA swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne." (Jan 3,16).
Czy słowa z Ewangelii Jana pozostawiają jakieś wątpliwości – KTO umarł dla naszego Zbawienia? Czy ktoś zaprzeczy, że powyższe słowa są PRAWDĄ? Nikt prawdziwie wierzący...

Wiemy, że dla spełnienia Bożej Sprawiedliwości: bez przelania krwi nie ma odpuszczenia grzechów (Hbr 9,22). To właśnie przez śmierć Syna Bożego zostaliśmy pojednani z Bogiem Ojcem (Rz 5,10). To krwią Syna Bożego zostaliśmy obmyci z naszych win, oczyszczeni i usprawiedliwieni.
Syn Boży musiał umrzeć abyśmy dostąpili Bożego odkupienia, usprawiedliwienia i usynowienia. To jest podstawą naszej wiary w Zbawienie - że Syn Boży umarł i zmartwychwstał. Gdyby nie umarł – nie dokonało by się Zbawienie, gdyby nie było śmierci Zbawiciela – nie mogłoby być mowy o Jego zmartwychwstaniu, a w dalszej kolejności o naszym zmartwychwstaniu (1 Kor 15,22.23).

Konsekwencją twierdzenia, że Bóg Ojciec i Syn Boży to jedna Osoba – jest zaprzeczenie śmierci Pana Jezusa, a więc Zbawieniu w ogóle. Bo gdyby Ojciec i Syn byli jedną Osobą – to umarły Jezus nie mógłby sam siebie wskrzesić. Gdyż samo Słowo Boże poucza, że umarli niczego nie mogą (Ps 115,17; Koh 19,5).
Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego.” (Ps 146,4).
Gdyby zatem Pan Jezu sam Siebie miał moc wskrzesić według nauki Słowa Bożego – oznaczałoby to, że nie mógłby naprawdę umrzeć.
Takie twierdzenie, że Bóg Ojciec i Syn to jedna osoba – zaprzecza śmierci Zbawiciela, zaprzecza dziełu Golgoty – zaprzecza Zbawieniu! Odpowiedzcie sobie zatem sami – czy nie jest to niebezpieczna herezja godząca w Boga, w Chrystusa i w Dzieło Zbawienia?
Jak doprawdy trzeba być zaślepionym żeby tego faktu nie rozumieć i nie dostrzegać.

Biblia wyjaśnia dokładnie, że to nie sam Pan Jezus siebie wskrzesił, ale to Bóg Ojciec przywrócił Go do życia:
A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. (Rz 8,11).

Pan Jezus, Syn Boży umarł i to Bóg Ojciec wskrzesił Go z martwych. Umarły – nie miał mocy samemu Siebie wskrzesić. Taka jest Prawda i fundament Zbawienia. Twierdzenie, że Bóg Ojciec (Ofiarodawca) i Syn Boży (Ofiara) – to jedna i ta sama Osoba zaprzecza śmierci Zbawiciela, a zatem – podkreślamy - zaprzecza Zbawieniu jakie dokonało się na Golgocie. Kwestionuje istotę naszej wiary i pokładanej nadziei.
* * *
Drugą poważną konsekwencją twierdzenia, że Bóg Ojciec i Jego Syn Jezus Chrystus – to jedna Osobą, jest po prostu zarzucanie Panu Jezusowi kłamstwa.
Wiemy, że kłamcą jest szatan, jest on też nazwany ojcem kłamstwa. Tymczasem takim kłamstwem jak to, które omawiamy, szatan próbuje przekonać ludzi wierzących, że największym oszustem jest Pan Jezus, i Bóg Ojciec. (Choć oni akurat twierdzą, że to jedna i ta sama Osoba.) Kłamstwo – największy atrybut szatana w ten sposób przypisuje się Samemu Bogu i Zbawicielowi.
Taką herezją – co jest niedopuszczalne, nie szatanowi ale Bogu zarzuca się największe w historii ludzkości zwiedzenie. Jest to naprawdę niedopuszczalne i nieodpowiedzialne bluźnierstwo!
Z filozoficznych, niedorzecznych wywodów propagatorów tej herezji, wynikałoby i – przyjmując ich twierdzenia, należało by stwierdzić, że to Pan Jezus oszukiwał swoich uczniów i oszukuje wszystkich do dzisiaj.

Ktoś kiedyś powiedział, że historia uczy tylko jednego, że jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
I rzeczywiście, przecież już w Ogrodzie Eden szatan zarzucił Bogu kłamstwo. I wciąż to robi, i wciąż znajduje takich, którzy to jemu wierzą a nie Bogu.
Przecież Pan Jezus przez całą Swoją ziemską służbę podkreślał odrębność Boga Ojca.

Zbawiciel na każdym miejscu wyjaśnia i tłumaczy uczniom, że ich Ojcem jest Bóg Ojciec, w niebie, Ojciec Pana Jezusa (Mt 23,9).
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 5,16; por. 5,45.48; Mt 6,1.4.6.8.14.15)
Na każdym miejscu wysławiał Ojca (Mt 11,25) i stale modlił się do Ojca i również uczniów uczył modlić się nie do Siebie ale do Ojca w Niebie:
„Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!” (Mt 6,9)

Ale są tacy którzy uważają, że nasz Zbawiciel okłamywał uczniów, że urządzał (iście diabelską) mistyfikację gdy uczył o Bogu i opowiadał o Bogu Ojcu:
że mamy być doskonali jak Bóg Ojciec niebieski, że nasza zapłata jest u Boga Ojca, że to Bóg Ojciec przebacza grzechy, że nasze uczynki wykonujemy przed Bogiem Ojcem, że to Bóg Ojciec obdarza błogosławieństwem i wszelkim dobrem, że naszą powinnością i warunkiem Zbawienia jest pełnienie Woli Boga Ojca i wyraźnie przedkłada Wolę Ojca nad Swoją. Gdy twierdził, że Sam wszystko otrzymał od Ojca, nawet chwałę, że to Duch Boga Ojca w nas działa i przez nas przemawia, podobnie jak w Nim samym; że prowadzi nas do Domu Ojca, i że to w Domu Ojca przygotował nam mieszkania; że sam wykonuje dzieła Ojca (a nie Swoje); że przyszedł w Imieniu Ojca, wreszcie: że odchodzi - idzie do Ojca – „Do Ojca Mojego i waszego Ojca, do Boga Mojego i waszego Boga” (Jan 20,17).
Czy zatem to jedno wielkie oszustwo, mistyfikacja? Ile trzeba mieć odwagi i arogancji, żeby Bogu i Chrystusowi zarzucać największe oszustwo i z Boga robić kłamcę!!!
Pan Jezus na każdym miejscu i w każdym czasie oddawał cześć Swemu Ojcu – Ojca czcił a nie Samego Siebie!!!
Na każdym kroku podkreśla, że Ojciec jest większy od Niego – czyżby zatem miał problem z określeniem Samego Siebie?
„Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.” (Mk 13,32; por. Mt 24,36). Pan Jezus stwierdził, że jest wiedza, którą posiada tylko Bóg Ojciec i nawet On Sam jej nie ma. Czy to też była gra pozorów i oszustwo ze strony Pana Jezusa?

Jakimż oszustwem (zdaniem zwolenników tej herezji) było, gdy powierzał swoje życie Bogu Ojcu i prosił Ojca by nie poczytywał winy oprawcom.
Jezus zachowuje Przykazania Swego Ojca i uczy nas je zachowywać (Jan 15,10).
Jakimż żartem, według zwolenników tej herezji byłyby Słowa Pana (gdyby był jedna osobą z Ojcem):
W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. " (Jan 5,19-23).
* * *
Czego uczą nas apostołowie, bezpośredni słuchacze i świadkowie chwały i życia Syna Bożego?

Szczepan przed swoją śmiercią widział Pana Jezusa zasiadającego po prawicy Boga Ojca (DzAp 2,33). Szczepan widział Jezusa po prawicy ojca – widział Dwie Osoby (Dz 7,56)!!!

Apostoł Paweł stanowczo stwierdza:
„Dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy.” (1 Kor 8,6);
„Albowiem jeden jest tylko Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus.” (1 Tym 2,5).
Pisze wyraźnie o dwóch Osobach!
Zwróćcie uwagę na apostolskie pozdrowienia w Listach: „Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa! (por. 1 Kor 1,3; 2 Jan 1,3). Mówią o Dwóch Osobach!
Nazywają Boga Ojca – Ojcem naszego Pana Jezusa Chrystusa (2 Kor 1,3; 1 Ptr 1,3);

Ap Paweł wyraźnie tłumaczy, że to Bóg Ojciec wskrzesi nas tak jak wskrzesił Swojego Syna (Rz 8,11). Wyjaśnia też, że gdy Pan Jezus pokona już wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc ponownie odda królowanie Ojcu (1 Kor 15,24) i ponownie zostanie poddany Swojemu Ojcu (1 Kor 15,28); uczy: „Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem." (Hbr 1,5)

Jan naucza, że mamy trwać i w Ojcu i w Synu (2 Jan 1,9; 1 Jan 2,24) – dlaczego zatem nie tylko w Jednej Osobie?
Jan daje też świadectwo: „My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata." (1 Jan 4,14). A więc świadczy o Dwóch osobach!
Wyjaśnia, że Syn Boży uczynił nas królestwem i kapłanami dla Swego Ojca (Obj 1,6), że Jezus nabył krwią swoją Ojcu ludzi z wszystkich wieków, plemion i języków (Obj 5,9) – Ojcu nie Sobie!
Zbawieni mają na czołach wypisane Imię zarówno Ojca jak i Syna (Obj 14,1).

Apostołowie na każdym miejscu informują nas o Dwóch osobach – Boga ojca i Jezusa Chrystusa – Syna Bożego.

Jakże mocne i dosadne są słowa ap. Jana przeciw tym wszystkim, którzy nie uznają, że Bóg Ojciec i Syn Boży to dwie różne Osoby:
"Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna."(1 Jan 2,22).
"Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca." (1 Jan 2,23).
Kto nie uznaje,z e Bóg Ojciec i Syn Boży to dwie różne Osoby – jest ANTYCHRYSTEM!!! A zatem osoba taka nie Bogu służy lecz diabłu, szatanowi!

* * *

W każdym czasie Pan Jezus modlił się do Ojca – (Mt 26,39-44; Mk 14,36; Łk 22,44)
Czy - zdaniem przeciwników Bożego Słowa – mówił Sam do Siebie? Czy to miało by znaczyć, jakieś problemy umysłowe naszego Pana? Bo jeśli nie to według przeciwników Ojca i Syna – oszukiwał obserwujących to uczniów.
Największą niedorzeczność takiej herezji znajdujemy w wydarzeniach z Ogrodu Getsemane:

Przyjrzyjmy się znanej wszystkim modlitwie Pana Jezusa w Ogrodzie Getsemane, opisanej w trzech Ewangeliach:
Wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę.” (Mk 14,33).
„I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty. (…) Powtórnie odszedł i tak się modlił: Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja. (…) Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.” (Mt 26,39.42.44).
„Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.” (Łk 22,44).
Czy można z czystym sumieniem stwierdzić, jakoby Pan Jezus w Getsemane rozmawiał sam ze Sobą? Czy rozmowa z samym Sobą mogła wywołać takie emocje, tak wielką trwogę, że pot niby krople krwi spływał z czoła Zbawiciela?
Poddaje się Bożej Woli. Prosi, aby – jeśli to możliwe „ominął Go ten kielich” - Sam do Siebie to mówi? Przyznacie, że to mało poważne stwierdzenie… Nie Moja Wola ale Twoja Wola niech się stanie… Czyli mówił: Nie Moja Wola Ale Moja Wola niech się stanie (?).

Zwolennicy modalizmu i branhamizmu – zastanówcie się. Swoimi pseudobiblijnymi wywodami zarzucacie bowiem Panu Jezusowi niepoczytalność albo oszustwo. Czyżby - według was Pan Jezus nie wiedział co robi, co mówi i do Kogo mówi? Urządził uczniom mistyfikację i improwizację? - Dopuścił się oszustwa wobec nich?, wobec nas?
Naprawdę – zawróćcie z drogi którą idziecie! Póki jeszcze możecie,…. Jeśli jeszcze możecie...

To kolejny dowód że nauki takie pochodzą od szatana. To szatan, który jest kłamcą i ojcem kłamstwa, posuwa się do tego, że swoje winy i kłamstwa przypisuje innym. Już w Ogrodzie Eden zarzucił Bogu kłamstwo – nie pamiętacie? Dlaczego idziecie tak wyraźnym i czytelnym szlakiem szatana? Przecież każdy, kto chociaż pobieżnie zna Biblię bez trudu odkryje kłamstwo, oszustwo, zwiedzenie i herezję w waszych naukach. A wy tego nie widzicie, czy nie chcecie widzieć fascynując się bardziej ludzką wyobraźnią, fantazją i filozofią niż Prawdą Biblijną?

Cóż zatem? - czy to wszystko co objawił i czego nauczał jak też czego dokonał Pan Jezus -to jedna wielka mistyfikacja, jedno wielkie oszustwo? Czy kłamstwo – największy atrybut szatana
wierzący mają przypisywać Synowi Bożemu a naszemu Zbawicielowi Panu Jezusowi Chrystusowi?

* * *

Wyznawców tego niebiblijnego poglądu mają problem z zaakceptowaniem jest faktu preegzystencji Pana Jezusa.

Jedna z katolickich modlitw zawiera stwierdzenie dotyczące Syna Bożego, mówiące, że jest „zrodzony przed wszystkimi wiekami”. I chociaż kolejne teksty nie odzwierciedlają już prawdy – to jednak to stwierdzenie jest jak najbardziej prawdziwe. Wieki – czyli czas liczony jest od Stworzenia świata a wiemy, że Chrystus został zrodzony (w przeciwieństwie do wszystkiego poza Nim, co zostało stworzone) – przed Stworzeniem świata.
(patrz - http://jedyniebiblia.blogspot.com/search/label/Preegzystencja%20Jezusa).
"A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał." (Jan 17,5; por. Jan 17,24; 1 Ptr 1,20).
Słowo Boże informuje, że przez Jezusa i dla Jezusa wszystko zostało stworzone.
„Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.” (Kol 1,16; por. Jan 1,3).
Odrzucając prawdę o preegzystencji Syna Bożego – rzeczywiście trudno właściwie zrozumieć słowa o udziale Pana Jezusa w Stworzeniu świata.
Stary Testament na wielu miejscach pokazuje nam właśnie Syna Bożego. Wyraźnie czytamy o Dwóch Osobach:
„Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście? Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył? Jakie jest jego imię? - A jakie syna? Wiadomo ci może?" (Przyp 30,4).

Syn Boży jako Wódz zastępów Pańskich rozmawia z Jozuem pod Jerychem, rozmawia z Mojżeszem w gorejącym krzaku, rozmawia z prorokiem Danielem nad rzeką (r.10).
Ale nie tylko tu. Wiemy, że Abraham rozmawiał z Bogiem, Jakub walczył z Bogiem (1 Mjż 32,30), z Bogiem rozmawiała Hagar (1 Mjż 16,13). A przecież wiemy, że Boga nikt nigdy nie widział ani nie słyszał jego głosu. Boga Ojca oczywiście.

A przecież:
Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go." (Jan 1,18; por. 1 Jana 4,12).
Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza.” (Jan 5,37).
W Starym Testamencie słyszymy dlaczego nikt z ludzi nie mógł oglądać Boga Ojca:
I znowu rzekł: Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu.” (2 Mjż 33,20).

Boga Ojca nikt z ludzi nigdy nie widział i nie słyszał, ponieważ grzeszny człowiek nie przeżyłby takiego obcowania ze świętym Bogiem. A jednak byli ludzie w Starym Testamencie, którzy widzieli Boga i rozmawiali z Nim. My dzisiaj – poza przeciwnikami preegzystencji Pana Jezusa, wiemy, że ci wszyscy rozmawiali z Synem Bożym, który reprezentował Boga Ojca i objawiał go ludziom (Jan 1,18). Wiemy, że Pan Jezus jest widzialnym obrazem niewidzialnego Boga (Kol 1,15) i odblaskiem jego chwały (Hbr 1,3). Pan Jezus występował w Imieniu Boga Ojca w Starym Testamencie. Wystarczy porównać opis Męża z którym rozmawiał Daniel z opisem Syna Człowieczego z Objawienia.
Jeśli przyjrzymy się relacji Mojżesza z Bogiem – bez trudu zauważymy, że w 33. rozdziale Mojżesz tylko z tyłu może oglądać chwałę Boga, a przecież jak czytamy rozmawiał z Bogiem „twarzą w twarz”:
A Jahwe rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem.” (2 Mjż 33,11).
Z kim zatem jak nie z Synem Bożym (objawiającym i reprezentującym Ojca) mógł rozmawiać twarzą w twarz, a samego Boga Ojca mógł zobaczyć tylko z tyłu i nie mógł oglądać Jego oblicza.
Daniel nad brzegiem Wielkiej Rzeki (Tygrys) widział męza, którego opis (Dan 10,5–10), który idealnie pokrywa się z opisem osoby Syna Bożego, który podaje ap. Jan w Obj1,13-18.
Uważny i uczciwy czytelnik na każdym miejscu Starego testamentu rozpozna Osobę Syna Bożego występującego wobec grzesznych ludzi w imieniu Swojego Ojca i naszego Boga.

* * *

Nauka głoszona przez propagatorów tej herezji nazywa się modalizmem. Słowo to oznacza herezję i za taką nauka ta została uznana już w II w n.e. Modalizm – jest to heterodoksalna doktryna monarchistyczna, która rozwinęła się pod koniec II wieku. Oparta była na koncepcji patrypasjanistycznej uważana jest za właściwą formę monarchianizmiu Głosiła ona, że:
To Ojciec wcielił się w Syna i narodził się z Dziewicy. Poniósł śmierć na krzyżu, po czym zmartwychwstał. Dzięki temu możliwe było połączenie w jednym Bogu sprzecznych cech: boskich i ludzkich.” (Wikipedia). Modalizm oparty jest na doktrynie o Logosie, która z kolei wywodzi się i została zaczerpnięta z greckiej filozofii autorstwa Heraklita (ur. ok. 540 p.n.e., zm. ok. 480 p.n.e.).
I bez wątpienia nauka ta bierze swój początek właśnie w greckich filozofiach a nie w Bożej Prawdzie.
Współcześnie modalizm odrodził się w postaci dość nowego ruchu znanego pod nazwą branhamizmu, który zapoczątkował William Marrion Branham (ur. 6 kwietnia 1909, zm. 24 grudnia 1965). Przez większość, jeśli nie przez wszystkie Społeczności Chrześcijańskie jest niezmiennie uważany za herezję.
* * *

Wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy. (1 Kor 8,6).

Pamiętajmy, na przykładzie Piotra, któremu Sam Bóg Ojciec, Swoim Duchem objawia, że Pan Jezus jest Jego Synem.

Kto zatem uczy innej „prawdy”? Ap Jan wyjaśnia nie pozostawiając miejsca na wątpliwości:
Któż zaś jest KŁAMCĄ, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest ANTYCHRYSTEM, który NIE UZNAJE OJCA I SYNA."(1 Jan 2,22).
Duch, który głosi i twierdzi inaczej niż naucza Słowo Boże, niż naucza Pan Jezus i apostołowie - nie pochodzi od Boga. Dlatego niech każdy ma to na uwadze i ma się na baczności – za jakim duchem podąża… żeby nikt nie zaparła się swojego Zbawienia, nie zaparł się Golgoty i Syna Bożego, który umarł na krzyżu „aby każdy mógł żyć”….