Nasze strony (Zapraszamy)

Co z... Darami Ducha Świętego?

   Ostatnimi czasy coraz częściej pojawia się problem nurtujący również coraz więcej osób, a związany ze zrozumieniem istoty „darów Ducha Świętego”. Coraz więcej ludzi uważa, że dary te ustały, że już nie występują w Kościele.
   Nie ulega wątpliwości, że spowodowane jest to mającym również miejsce coraz częstszym nadużywaniem tych darów – charyzmatów, wynikającym z kolei z ich niewłaściwego zrozumienia. Oczywiście – jeśli mówimy nadużywanie – mamy na myśli nie tyle same dary, i ich niewłaściwe używanie, jak raczej nadużycia w samym określaniu zwodniczych, oszukańczych, czy wręcz demonicznych praktyk przy jednoczesnym powoływaniu się na rzekome dary Ducha Świętego.
   Te nadużycia, już dosłownie masowe, powodują z drugiej strony właśnie coraz więcej obaw, przed niewłaściwym zrozumieniem i stosowaniem w praktyce darów Bożego Ducha. Czy obawy te są słuszne. Czy Dary te występują dzisiaj w Kościele, czy są potrzebne dzisiaj, a jeżeli tak, to które? I jeśli ustały – to również które?
   Należy w tym miejscu wyjaśnić – czym są Dary Ducha Świętego i czym różnią się od owoców Ducha Świętego (gdyż z tym niektórzy również mają problem).
   O owocach Ducha czytamy: „Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.” (Gal 5,22-23). Nietrudno zauważyć, że są to cechy charakteru, jakimi powinny się „legitymować” naśladowcy Chrystusa. Są to owoce nowonarodzenia w Chrystusie do „chwały dzieci Bożych”.
   Jakie z kolei są dary Ducha Świętego, i czym one są.
   Czytamy o takich darach jak: dar apostolstwa (Rz 1,5; Ef 3,7); dar prorokowania (Rz 12,6; 1 Kor 14,32; 1 Tes 5,20), czy inaczej dar przemawiania z natchnienia Bożego (1 Kor 13,2; 14,1.32.37.39); dar usługiwania (Rz 12,7), dar nauczania (Rz 12,7; 1 Kor 14,26.27); dar napominania (Rz 12,8); dar obdarowywania (Rz 12,8); dar śpiewania hymnów (1 Kor 14,26.27); dar objawiania nieznanych spraw (1 Kor 14,26); dar mądrości słowa (1 Kor 12,8); dar poznawania (rozumienia) (1 Kor 12,8); dar czynienia cudów (1 Kor 12,10.29.30); dar uzdrawiania (1 Kor 12,9.28); dar rozpoznawania duchów (1 Kor 12,10); dar wspierania pomocą (1 Kor 12,28); dar rządzenia (kierowania, przewodnictwa) Kor 12,28).
Darem jest mądrość (Jak 1,5)
Darem jest Łaska (Ef 2,8; 4,7)
Darem jest Zbawienna Ofiara Chrystusa (Ef 5,2)
Darem jest usprawiedliwienie (Rz 3,24; 5,17)
Darem jest życie wieczne (Rz 6,23; Obj 3,8)
Darem jest Ewangelia – Dobra Nowina (Jan 4,19; DzAp 20,24)
Darem jest jedność w Duchu Świętym (2 Kor 13,13)
Darem jest Sam Duch Święty (Łk 11,13; 24,49)
Ale darem jest też sama wiara (1 Kor 12,9).
   Czy wyobrażacie sobie Kościół bez tych darów, bez Ewangelii, bez Ducha Świętego.
   Czy wyobrażacie sobie chrześcijańskie życie bez Bożych darów, darów Ducha Świętego – skoro sama wiara jest tym darem?
   Jako chrześcijanie wiemy, że wszystko w naszym życiu jest darem Bożym, za wszystko nieustannie składamy Bogu dziękczynienie. Za konkretne rzeczy, za zdrowie, za zrozumienie i poznanie, za wszystko co nas spotyka, za każdy dzień, za każdy krok, za każdy oddech...
   Jedne są zatem dary, którymi Bóg obdarza swoje dzieci osobiście i służą im samym, i ich rodzinom. Inne z kolei są dary służące Społeczności – Kościołowi.
„Skoro więc ubiegacie się żarliwie o dary duchowe, starajcie się posiąść takie, które przyczyniają się do zbudowania całego zgromadzenia.” (1 Kor 14,12);
„Jak wobec tego postępować, bracia? Otóż każdy z was posiada jakiś dar, jak: łaskę śpiewania hymnów, umiejętność nauczania i objawiania nieznanych spraw, dar modlenia się obcymi językami i tłumaczenia ich. Kiedy zbieracie się razem, korzystajcie z tych darów dla ogólnego zbudowania.” (1 Kor 14,26).
„Służcie sobie wzajemnie otrzymanymi darami, jak dobrzy szafarze różnorodnej łaski Bożej.” (1 Ptr 4,10)
   Czy można przypuszczać, że dzisiaj Kościół i wierni nie potrzebują już tych darów?
„Istnieją rozmaite dary Boże, lecz Duch jest ten sam.” (1 Kor 12,4)
  Bóg obdarzał i wciąż obdarza swoich wybranych darami i umiejętnościami potrzebnymi Kościołowi, niezbędnymi dla funkcjonowania Społeczności wiary. Wciąż rozdziela pomiędzy członków Kościoła Dary Ducha, różne – potrzebne Kościołowi Bożemu.
„A Piotr do nich: 'Starajcie się o wewnętrzną przemianę i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego.” (DzAp 2,38).
„Wszystkie te dary są dziełem jednego i tego samego Ducha, który je rozdziela, tak jak chce.” (1 Kor 12,11).
„A wolałbym, aby wszyscy ludzie byli tacy, jak ja, lecz każdy ma własny dar łaski od Boga, jeden taki, a drugi inny.” (1 Kor 7,7).
„Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny wreszcie dar wykładania języków.” (1 Kor 12,10).
„I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami.” (1 Kor 12,28)
   Niektórzy uważają, że dary otrzymywane są poprzez nakładanie rąk starszych. Jest to jak najbardziej biblijna praktyka (1 Tym 4,14; 2 Tym 1,6), nie wolno jednakże zapominać, że ludzie (tu starsi i przełożeni) mogą jedynie prosić Boga o dary dla nowych członków Kościoła, ale sami ich nie udzielają:
„Każde dobro i wszelki dar doskonały przychodzą (do nas) z góry od Ojca światłości, który nie podlega zmianom i kolejnym zaćmieniom.” (Jak 1,17).
   Czytamy wyraźnie, że o dary Ducha Świętego powinniśmy zabiegać:
„Jeżeli zaś komu z was brakuje mądrości, niech błaga Boga, który wszystkich chętnie obdarza - niczego nie wypominając - a będzie mu dana.” (Jak 1,5)
„Starajcie się gorliwie o większe dary Boże; ja wskażę wam drogę jeszcze doskonalszą.” (1 Kor 12,31).
   Czy dary Ducha Świętego mogły by się zatem skończyć, czy Bóg przestałby ich udzielać?
„Nieodwołalne są bowiem wszystkie dary i samo powołanie Boże.” (Rz 11,29).
   Skąd zatem tak wiele dyskusji, tak wiele różnych filozoficznych rozważań na ten temat. Skąd tak wiele domysłów, teorii ale i obaw?...
   Ale takie problemy pojawiały się już w czasach apostołów. Dlatego tak wiele miejsca poświęcił temu zagadnieniu ap. Paweł w 1 Liście do Koryntian.
„Nie chciałbym, bracia, byście nie wiedzieli o darach duchowych.” (1 Kor 12,1).
   Pisze jak ważne jest właściwe rozpoznawanie, rozumienie i używanie otrzymanych darów:
„Otóż my nie otrzymaliśmy ducha, którym świat się kieruje, lecz Ducha, który od Boga pochodzi. Otrzymaliśmy go zaś w tym celu, aby poznać dary, którymi Bóg nas obdarzył.” (1 Kor 2,12);
„Jeżeli komuś wydaje się, że przemawia z natchnienia Bożego lub posiada jakiś inny dar duchowy, niech zapozna się z tymi zarządzeniami, ponieważ są one nakazem Pana.” (1 Kor 14,37).
   Słowo Boże i tym razem przychodzi nam z pomocą we właściwym zrozumieniu istoty darów Ducha Świętego, jak też właściwym ich zdefiniowaniu, rozpoznawaniu ale i używaniu. Precyzyjnie również wyjaśnia, czemu służą, które przeminą – skończą się, i które są ponadczasowe i nieprzemijalne. Przyjrzyjmy się kilku – budzącym najwięcej nieporozumień, sprzeczności i kontrowersji.
   Jednym z darów, który budzi najwięcej kontrowersji, ale jest też wciąż przedmiotem największych nadużyć, jest dar języków. Przede wszystkim jest on niewłaściwie rozumiany ale i jest tym darem, o którym Słowo Boże stwierdza, że przeminie a więc dziś już nie występuje, przynajmniej jako dar Ducha Świętego.
„Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.” (1 Kor 13,8).
   Należy zastanowić się nad tym, czym był dar języków:
„Tak więc dar języków jest znakiem nie dla wierzących, lecz dla pogan, proroctwo zaś nie dla pogan, lecz dla wierzących.” (1 Kor 14,22).
   Dar języków jest (a raczej był) „znakiem dla pogan”. Już ta informacja pozwala zweryfikować i poddać w wątpliwość wiele obecnie praktykowanych nadużyć w tym temacie. Najczęściej bowiem jest to rzekomy znak służący właśnie danej praktykującej to społeczności – co już jest niezgodne z naukami biblijnymi.
   Kolejnym nieporozumieniem jest przebieg takiej praktyki, czy jak niektórzy wolą seansu. Tu też z wyjaśnieniem śpieszy apostoł Paweł:
„Tak też i wy: jeśli pod wpływem daru języków nie wypowiadacie zrozumiałej mowy, któż pojmie to, co mówicie? Na wiatr będziecie mówili.” (1 Kor 14,9).
   Nie chodzi więc – jak to widzą niektórzy o wypowiadanie niezrozumiałej mowy.
„Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie?” (1 Kor 14,23).
   Jak widzimy – niewłaściwe stosowanie i używanie tego daru, może łatwo odnieść wręcz odwrotny skutek, również wśród pogan, dla których dar ten miał być przecież znakiem.
   Również osobiste zagrożenie wskazuje apostoł, ale przede wszystkim rolę w osobistym życiu duchowym tego daru:
„Jeśli bowiem modlę się pod wpływem daru języków, duch mój wprawdzie się modli, ale umysł nie odnosi żadnych korzyści.” (1 Kor 14,14).
   Widzimy zatem, że niewłaściwe używanie tego daru – nawet osobiście, nie buduje.
   Jak należy więc rozumieć ten dar i jego znaczenie. Nie inaczej niż mówi Pismo Święte. Jako znak dla pogan! Należy dostrzec tu dwa istotne aspekty. Jako spektakularny przejaw działania Ducha Świętego – co widzimy w Dniu Pięćdziesiątnicy (DzAp 2,4), w domu Korneliusza (DzAp 10,46), czy wśród wiernych w Efezie (DzAp 19,6) – widoczny (słyszalny) przejaw działania Ducha Świętego. Innym celem było dotarcie z Ewangelią do pogan i tu widzimy w Dniu Pięćdziesiątnicy Żydów z różnych części świata, słyszących jak apostołowie mówią w języku każdego z nich. I tak należy rozumieć ten dar, jako ułatwiający i umożliwiający nauczanie pogan i głoszenie im (w zrozumiałym dla nich języku i mowie) Dobrej Nowiny. Apostołowie mówili, a słuchacze – z różnych krajów i narodów – słyszeli, każdy swój własny język (zrozumiały dla nich, a nie jakiś nieokreślony, niezrozumiały bełkot). Dla pełnego wykorzystania tego daru – pojawiał się jednocześnie inny, niejako uzupełniający – dar tłumaczenia języków (1 Kor 14,13.27) – aby korzystanie z samego daru języków dawało w pełni zrozumiały sens wygłaszanej mowy dla wszystkich słuchających i służył rzeczywistemu ich zbudowaniu.
   Należy też zauważyć, że dar ten był udzielany niektórym tylko członkom zborów czy Kościoła, a dziś, w niektórych społecznościach, wbrew tej nauce (1 Kor 12,30) – oczekuje się od wszystkich ich członków posługiwania się tym darem – nieomal jako znaku i dowodu przynależności.
   Pozostaje jeszcze pytanie – kiedy ów dar przeminął?
   Jedni uważają, że w swym spektakularnym aspekcie był darem ściśle przypisanym apostolskiemu działaniu (2 Kor 12,12; Hbr 2,4), ukazując to również w świetle innych spektakularnych cudów dokonywanych przez apostołów.
   Tak rozumiejąc, należy jednak uściślić, że skoro nie tylko dwunastu apostołów otrzymywało ten dar, ale również inni (nawet domownicy Korneliusza, Efezjanie itp.) należy sam dar apostolstwa rozszerzyć na całe wczesne – pierwotne chrześcijaństwo.
   Z kolei – w praktycznym znaczeniu – jako znak dla pogan, dar ten stracił znaczenie z chwilą gdy Ewangelia dotarła do wszystkich narodów pogańskich i we wszystkich narodach zaczęli nawracać się do Chrystusa kolejni ludzie, przejmując światło Ewangelii i niosąc je dalej do swoich rodaków (i tu już dar języków przestawał być po prostu potrzebny.
   Może ustał z chwilą gdy skończyły się czasy pogan? Gdy chrześcijaństwo stało się religią panującą w Rzymie?...
   Ale jedno jest pewne – ustał, zniknął, gdyż tak mówi Słowo Boże.
(Pozostała jeszcze szczególna zdolność niektórych osób do nauki języków obcych – to też Boży dar!)
   Kolejnym darem, o którym przeczytaliśmy już, że ustanie jest dar „proroctwa” lub jak to tłumaczą inne przekłady „dar przemawiania z natchnienia Bożego” (1 Kor 13,8).
   Pan Jezus, jak czytamy w Ewangeliach, wypowiedział proroctwa sięgające końca czasów. Wypowiedział je również poprzez apostoła Jana w Księdze Objawienia. Do tych proroctw – jak również wyraźnie zapowiedział nie można już niczego dodać, ani niczego odjąć, niczego też zmienić:
„Ja świadczę każdemu, kto słucha proroczych słów tej księgi: jeśliby ktoś cokolwiek do nich dodał, to Bóg doda mu plag zapisanych w tej księdze. A jeśliby ktoś ujął co z proroczych słów tej księgi, Bóg ujmie jego uczestnictwo w drzewie życia i w Mieście Świętym, opisanych w tej księdze.” (Obj 22,18.19).
   Nietrudno więc zauważyć, że proroctwo (które dosięgło czasów końca i opisało całe dzieje chrześcijaństwa) po prostu się skończyło. Nic nie można dodać, ani nic ująć. Skąd zatem pochodzą współczesne proroctwa, praktykowane w niektórych społecznościach? Na pewno z niewłaściwego zrozumienia (i – nie oszukujmy się - od tego, kto ten brak zrozumienia wykorzystuje do swoich, zwodniczych celów).
   Niczego nie można już dodać ani ująć od żadnego z biblijnych proroctw. Ale można i trzeba je starać się zrozumieć, nauczyć się je wyjaśniać, tłumaczyć i odnosić do poszczególnych okresów historii Bożego ludu, potrafić je - a właściwie ich spełnienie właściwie umiejscowić w historii. I ta umiejętność jest również darem Ducha Świętego. Jest to tzw. profetyzm biblijny, ale też zawiera się to w darze nauczania. Prorocy Starotestamentowi nie tylko prorokowali o przyszłości, ale też stali na straży Bożego Słowa, opiekowali się Bożym ludem (do proroctwa i do proroków należało również m.in. pocieszanie) – i są to umiejętności wciąż potrzebne Społeczności ludu Bożego.
   Kolejnym darem, a właściwie darami budzącymi wiele wątpliwości i kontrowersji są dar uzdrawiania i dar czynienia cudów. Dary te są najczęściej utożsamiane ze sobą.
   Pamiętamy niezwykłe cuda dokonywane przez Chrystusa, ale i przez apostołów (DzAp 2,43; 5,12; Rz 15,19). Były to rzeczywiście spektakularne cuda dokonywane (pamiętajmy!) przez samego Boga (jedynie „rękami” apostołów), a mające ukazać szczególne namaszczenie i powołanie najpierw Jezusa a potem apostołów.
   Przypomnijmy sobie niezwykłe słowa Piotra skierowane do chorego, leżącego na stopniach świątyni „Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!” (DzAp 3,6).
   Uzdrowienia chorych na których padł cień Piotra. Nawet o wskrzeszeniach zmarłych.
   Dziś tak spektakularnych przejawów mocy Bożej raczej już nie widać. Piszemy „raczej” gdyż w życiu każdego chrześcijanina takie Boże działanie i - dosłownie – cuda – dzieją się na co dzień, o ile oczywiście potrafimy je dostrzec i nie boimy się nazwać cudami.
   Chcemy tu zwrócić uwagę na pewne wskazówki słowa Bożego.
   Jezus Chrystus na każdym niemal miejscu podkreślał cudowną moc wiary. Jakże często mówił „Twoja wiara cię uzdrowiła”, „niech ci się stanie wedle twojej wiary”.
   Podobnie czytamy w działalności ap. Pawła: „W Listrze mieszkał pewien człowiek o bezwładnych nogach, kaleka od urodzenia, który nigdy nie chodził. Słuchał on przemówienia Pawła; ten spojrzał na niego uważnie i widząc, że ma wiarę potrzebną do uzdrowienia, zawołał głośno: «Stań prosto na nogach!» A on zerwał się i zaczął chodzić.” (DzAp 14,8-10).
   Widzimy jak wielkie znaczenie ma wiara.
   Jezus nauczał: „On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.”. (Mt 17,20).
   A więc jeśli będziemy mieć wiary choćby tylko tyle „co ziarnko gorczycy” („najmniejsze z nasion” – Mk 4,31) – NIE BĘDZIE DLA NAS NIC NIEMOŻLIWEGO! Czy te słowa – ukazujące istotę, moc ale i potrzebę umacniania własnej wiary – dziś nie mają takiego samego znaczenia?
   My wierzymy, że i dziś wiara czyni cuda. A w naszym życiu i w życiu braci i sióstr znajdujemy świadectwa nieustającego Bożego działania i nieustających cudów, których Bóg Mocą Swego Ducha dokonuje w naszym życiu. Jak wiele jest cudownych uzdrowień, których nie potrafią zrozumieć nawet lekarze, jak wiele cudownych przejawów Bożej pomocy.
   Skąd więc obawy i wątpliwości?
„Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów.” (2 Tes 2,9). Dziś właśnie działanie szatana odbywa się z wielką mocą i wśród wielu „cudów” które czyni. Jeśli nie umiemy rozpoznać ducha – lepiej bądźmy ostrożni (1 Kor 12,10; por. 1 Jan 4,2.3).
   Słuchajmy zatem uważnie Słowa Bożego. Bóg sam nam wyraźnie tłumaczy jakie są Jego Dary, czemu służą, które ustaną a których wciąż potrzebujemy i którymi wciąż obdarza. Ale też Słowo Boże pomaga „rozpoznać ducha” stojącego za mającymi miejsce przejawami mocy i cudami, potrafi wskazać, gdzie działa sam Bóg Swoim Duchem, a gdzie jest tylko zwiedzenie.
   Umacniajmy naszą wiarę – nie tylko w Boga ale przede wszystkim BOGU! Wiara jest też darem Ducha Świętego, darem bez którego nie ma nic...


KBM