„Bo wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej.” (Rz 3,23);
„Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli.” (Rz 5,12);
„Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego.” (Rz 3,10.12; por. Ps 14,3; 15,2.4).
Grzech jest największym problemem ludzkości. To grzech oddzielił człowieka od Boga i to grzech sprowadził śmierć na każdego człowieka – jako właśnie konsekwencję grzechu. Słowo Boże sprawozdaje, że nie ma ani jednego człowieka, który nie popełniłby żadnego grzechu.
Oczywiście znajdą się tu tacy, którzy stwierdzą, a nawet pójdą w zaparte, że oni są bez grzechu, że żadnego grzechu nie popełniają. Ale dla nich Słowo Boże ma również zdecydowaną odpowiedź:
„Jeżeli mówimy, że jesteśmy bez grzechu, zwodzimy samych siebie i nie ma w nas prawdy.
(…) Jeżeli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego słowa.” (1 Jana 1,8.10).
Nie ma ani jednego człowieka, który byłby bez grzechu. Jedynym był nasz Zbawiciel Jezus Chrystus ale oprócz niego nikogo – dosłownie nikogo. W całej historii ludzkości – nikogo.
I bez względu na to czy mienisz się ateistą – osobą niewierzącą; bez względu na zasady jakie wyznajesz, bez względu na to w jakiej religii zostałeś (-aś) wychowany, jakiej jesteś członkiem – jesteś człowiekiem grzesznym.
Ze wszystkich religii na świecie – tylko chrześcijaństwo rozwiązuje problem grzechu. Tylko w chrześcijaństwie człowiek może zostać oczyszczony ze swoich grzechów – oczyszczony drogocenną krwią Zbawiciela – Bożego Jednorodzonego Syna.
Bóg wyszedł naprzeciw ludzkiej słabości i Ofiarował Swojego Jedynego Syna aby odkupić ludzkość z grzechu.
„W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego.” (Ef 1,7; Kol 1,14).
Nikt z ludzi nie może sprostać wymogom Bożej Sprawiedliwości. Jest to wynikiem ludzkiej grzesznej natury (Ef 2,3). Żaden człowiek nie może sprostać wymogom Bożego Prawa, Bożych kryteriów Sprawiedliwości. Przeglądając się w Bożym Prawie jak w zwierciadle, każdy musi dostrzec swoje winy. Każdy musi uznać się winnym wobec Stwórcy.
Karą za grzech jest śmierć (Rz 6,23). Z tego powodu śmierć przyszła na świat i każdy człowiek jest śmiertelny (Rz 5,12).
Ale „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.” (Jan 3,16).
„On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów.” (Kol 1,13.14).
Każdy – kto tylko zapragnie, może zostać w krwi Chrystusa oczyszczony – uwolniony od popełnionych grzechów. W Chrystusie – i tylko w Nim.
Przychodząc do Boga w Chrystusie – przyjmujemy chrzest – chrzest wodny poprzez pełne zanurzenie – na odpuszczenie grzechów (DzAp 2,38).
Ale jest kilka warunków, które trzeba spełnić.
Oczywiście jak przeczytaliśmy wyżej – trzeba uwierzyć w Jezusa. Trzeba uwierzyć, że jest Bożym Synem, że jest naszym Zbawicielem. Każdy musi uznać w Jezusie swojego osobistego Zbawiciela.
Ale jest jeszcze jeden – bardzo istotny warunek.
„Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.” (1 Jana 1,9).
Warunkiem odpuszczenia grzechu jest jego wyznanie Bogu, szczere wyznanie we własnym sumieniu. O konieczności wyznania grzechów wiedzieli ci wszyscy, którzy przyjmowali chrzest od Jana Chrzciciela (Mt 3,6; Mk 1,5), jak i ci, którzy przychodzili do Apostołów by przyjąć chrzest (DzAp 19,18). Ale o konieczności wyznawania swoich grzechów Bogu wiedzieli też bohaterowie Starego Testamentu
„Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa; kto je wyznaje, porzuca - ten miłosierdzia dostąpi.” (Przyp 28,13)
„Grzech mój wyznałem tobie I winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu; Wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego.” (Ps 32,5).
Przeczytaj też 3 Mjż 26,40; 4 Mjż 5,7; Ps 38,18; Dan 9,20; Ezdr 10,11; Neh 9,2. Tylko wyznanie grzechu może spowodować jego odpuszczenie, ale niewątpliwie też skruchę z powodu jego popełnienia. Bez skruchy, bez skruszonego serca – tak naprawdę brak pełnej świadomości popełnionego zła. Tym samym wyznanie grzechu nie może być szczere. No bo co to za wyznanie, kiedy człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co zrobił, nie rozumie krzywdy którą wyrządził, zła jakiego się dopuścił. Tylko pełna świadomość ciężaru winy pozwoli wyznać popełnioną nieprawość, popełniony grzech.
No cóż wydawało by się, że – nic prostszego, przecież każdy może wyznać swój grzech i być od niego uwolniony.
Ale jeśli nie czuje się właśnie skruchy... jeśli brak wyrzutów sumienia... Wszak sumienie człowieka jest głosem Boga, w sercu- upominającym o winie.
Wyznać – nic prostszego, każdy potrafi, każdy może.
Problem zaczyna się – gdy człowiek nie wie co jest grzechem.
„Każdy kto popełnia grzech, i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu.” (1 Jan 3,4).
A więc grzech – to wykroczenie przeciw Prawu. Oczywiście – przeciw Bożemu Prawu.
We współczesnym chrześcijaństwie wiele jest Społeczności, które nie uznają Bożego Prawa. Prawa, które poucza, daje wiedzę o grzechu. Słyszymy, że Prawo było dane tylko Żydom, że Jezus zniósł Prawo Boże. Wreszcie, że dla Zbawionych w krwi Chrystusa już nie potrzebne jest Prawo.
Niestety – większość uważa, ze Prawo Bóg nadał dopiero Izraelitom na Synaju. Nie zastanawiają się na czym polega poznanie przez Adama „co jest dobre a co złe” (Rdz 3,5) - to on pierwszy poznał Boże Prawo, jak i skutki jego złamania – a przecież jest praojcem nas wszystkich.
Na jakiej podstawie Bóg nazwał Noego (jedynym w tamtym pokoleniu) „sprawiedliwym” (1 Mjż 7,1). Oczywiście miernikiem sprawiedliwości Noego jest Prawo, Boże Prawo. A czyż Noe nie jest również praojcem wszystkich ludzi, nie tylko Żydów?
Ojcem wiary – wiernych ze wszystkich narodów świata jest Abraham, o którym Bóg daje świadectwo:
„Dlatego że Abraham był posłuszny głosowi mojemu i strzegł tego, co mu poleciłem, przykazań moich, przepisów moich i praw moich.” (1 Mjż 26,5).
Jeżeli uznajemy Abrahama za naszego Ojca wiary:
„Wybrałem go bowiem, aby nakazał synom swoim i domowi swemu po sobie strzec drogi Pana, aby zachowywali sprawiedliwość i prawo, tak iżby Pan mógł wypełnić względem Abrahama to, co o nim powiedział.” (1 Mjż 18,19).
Wielu też ludzi indywidualnie nie chce uznać Prawa Bożego. Szarpią za poszczególne nakazy i przepisy, usiłując usprawiedliwiać w swoich sercach ich nieaktualność, przestarzałość i zniesienie.
Nie wiedzą, że tylko uznanie całego Bożego Prawa pozwala człowiekowi tak naprawdę poznać Boga.
Jak jednak wyznać grzech, jeśli nie uznaje się kryteriów Bożej sprawiedliwości.
Król Dawid modlił się do Boga, aby uchronił go o d tych grzechów, które są przed nim zakryte (Ps 19,13). Które popełnia w nieświadomości, których nie będzie mógł wyznać.
Jakiż problem wyznać grzech?... Ale co, jeśli się nie wie co jest grzechem? Jeśli się nie wie co trzeba Bogu wyznać, aby w Chrystusie człowiekowi odpuścił? Aby być uwolnionym od winy.
Ci wszyscy, którzy odrzucają Boże Prawo – nawet nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę pozbawiają się świadomości grzechu a tym samym jego wyznania i odpuszczenia.
Prawo Boże jest dzisiaj wypisane w sercach wiernych, którzy według Bożego Prawa postępują i żyją. Prawo wciąż poucza o grzechu: „Cóż więc powiemy? Czy Prawo jest grzechem? Żadną miarą! Ale jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj.” (Rz 7,7).
W Bożym Prawie człowiek wierzący przegląda się jak w lustrze. Widzi jak wygląda w oczach Bożych. Widzi co jest już dobrze a co trzeba jeszcze poprawić. Bez tego lustra, bez Prawa Bożego, człowiek nie może rozpoznać swojego stanu duchowego.
W Liście do Rzymian, apostoł Paweł napisał bardzo wymowne słowa:
„Bo ci, którzy bez Prawa zgrzeszyli, bez Prawa też poginą, a ci, co w Prawie zgrzeszyli, przez Prawo będą sądzeni. Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni.” (Rz 2,12.13).
Ci, którzy uznają Boże Prawo – według tego prawa będą sądzeni. Łaska – Boża Łaska – jest też – jako nadzwyczajne darowanie winy – elementem tego Prawa. Bez Prawa – nie ma Łaski.
Ci, z kolei, którzy w swoim życiu odrzucają Boże Prawo – poginą. I nie ma tu żadnej alternatywy – wszyscy, którzy lekceważą, odrzucają, ale też depczą Boże Prawo – POGINĄ, ZGINĄ. Zaprzepaszczą własne zbawienie.
Odrzucając Boży Zakon, Wolę Stwórcy objawioną człowiekowi – ludzie pozbawiają się możliwości poznania, a więc w konsekwencji i wyznania grzechu. Odrzucają Chrystusa, odrzucają swoje Zbawienie. Odrzucają Boga.
KBM