W ostatnich czasach wzrasta zainteresowanie żydowskimi świętami ceremonialnymi. Nasila się zarazem dyskusja: co obowiązuje chrześcijan, a co nie. Czy w ogóle Prawo i Przykazania są ważne, czy już nie? Czy Chrystus zniósł zakon czy nie?
Są
Społeczności, które w całości lub częściowo starają się
celebrować żydowskie święta. Jedni – wszystkie, inni niektóre.
Panuje tu przekonanie, że Pan Jezus – owszem wypełnił święta
ceremonialne, ale – wiosenne, a jesienne dalej obowiązują. Dziwne
tylko, że zwolennicy takiego poglądu – wiosenne też celebrują i
obchodzą.
Przeciwnicy
zarzucają judaizowanie. Zwolennicy tzw „taniej łaski” zarzucają
judaizowanie nie tylko zwolennikom obchodzenia świąt żydowskich
ale nawet tym, którzy przestrzegają Bożych Przykazań.
Zarówno
jedno jak i drugie przekonanie świadczy o braku właściwego
zrozumienia.
A
zatem – wobec rosnącego zainteresowania tym tematem wracamy do
tego zagadnienia. W poprzednim artykule odnieśliśmy się wyłącznie
do tych świąt, które niektórzy uważają za wciąż obowiązujące.
Tym razem przyjrzyjmy się wszystkim.
*
* *
Przede
wszystkim, ażeby właściwie zrozumieć zagadnienie, należy sobie
uświadomić, że wszystkie Boże Przykazania i Prawo obowiązywały
od stworzenia świata.
Wnikliwy
badacz Słowa Bożego bez problemu odnajdzie wszystkie Przykazania
Bożego Dekalogu jeszcze przed górą Synaj.
Dla
przykładu – Kain popełnił grzech zabijając Abla a więc łamiąc
6 Boże Przykazanie. Rachela skłamała ojcu ukrywając bożki
Labana, za co poniosła karę. Syn Noego Cham – naruszył 5 Boże
Przykazanie nie okazując szacunku i czci ojcu, w przeciwieństwie
Sema i Jafeta; skutkiem tego Noe przeklął Kanaana, syna Chama a
błogosławił Semowi i Jafetowi. Pamiętamy, że grzechu się nie
poczytuje tam gdzie nie ma Prawa (Rz 5,13). A skoro został poczytany
– to dowód, ze Prawo obowiązywało.
Mało
kto zwraca uwagę na słowa Boga o Adamie:
„Oto
człowiek stał się taki jak my: zna dobro i zło.”
(1 Mjż 3,23).
Co
znaczą te słowa? Poznanie dobra i zła świadczy o znajomości
Prawa.
Przypomnijmy
sobie, że patriarcha Noe był głosicielem sprawiedliwości (2 Ptr
2,5). A sprawiedliwość opiera się zawsze na obowiązującym
Prawie.
Wielu
propagatorów wspomnianej „taniej łaski” nierozważnie podpiera
się słowami o Abrahamie.
„W
taki sam sposób Abraham uwierzył Bogu i to mu poczytano za
sprawiedliwość.”
(Gal 3,6; por. Rz 4,3; Jak 2,23).
Zwolennikom
przekonania, że wystarczy, jeśli uwierzysz, wystarczy że wyznasz –
i jesteś zbawiony, umyka jednak pewien szczegół. Nie dostrzegają
jaki był skutek tego, że Abraham uwierzył Bogu i co tak naprawdę
„poczytano mu za sprawiedliwość”?
„Dlatego
że Abraham był posłuszny głosowi mojemu i strzegł
tego, co mu poleciłem, przykazań
moich, przepisów moich i praw moich.”
(1 Mjż 25,5).
Dowiadujemy
się więc, że Abraham znał Boże Prawo i Przykazania i ich
przestrzegał.
A
zatem to nie na Synaju zostało nadane Prawo. Na Synaju Prawo zostało
spisane przez Mojżesza. Nazywane potocznie Prawem Mojżeszowym - co
zakrywa fakt, że nie jest to prawo Mojżesza, ale Prawo Boże,
nadane przez Boga za pośrednictwem Mojżesza, aby zostało spisane,
lub jak wolą niektórzy - skodyfikowane.
* * *
W
Ewangelii Mateusza, czytamy:
„Nie
sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie
przyszedłem znieść, ale wypełnić.
Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą,
ani
jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie,
aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych
przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie
najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy
wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.”
(Mt 5,17-19).
Sam
Zbawiciel stwierdza stanowczo, ze w Prawie Bożym nic a nic się nie
zmieni.
Przyjrzyjmy
się znaczeniu stwierdzenia „Przyszedłem
wypełnić.”
Zauważamy,
że wypełnienie, nie oznacza zatem zniesienia. Wypełnione naczynie
– wciąż stoi, wciąż jest tym samym naczyniem – tyle tylko, że
nic już absolutnie nie można do niego dodać.
Prawo
Boże dzieli się na trzy grupy.
Prawo
obejmujące przepisy moralne. Jest to przede wszystkim Boży Dekalog,
ale też inne prawa regulujące stosunek człowieka do Boga i do
drugiego człowieka.
Prawo
ceremonialne, spełniające rolę pojednawczą człowieka z Bogiem i
oczyszczającą oraz usprawiedliwiającą. Te Prawa właśnie
wskazywały na Mesjasza i Jego przyszła doskonałą Ofiarę.
Trzecią
grupę stanowiły inne Prawa i Przepisy zawierające prawa i ustawy
sądownicze; przepisy dotyczące uprawy ziemi, obrotu
nieruchomościami itp.; przepisy budowlane i dotyczące
bezpieczeństwa; przepisy dotyczące profilaktyki zdrowotnej (m.in.)
dieta pokarmowa), higieny oraz lecznictwa; oraz inne regulujące
praktycznie wszystkie aspekty życia człowieka i społeczności.
Co
mógł wypełnić Pan Jezus?
Nie
przybił do krzyża Prawa Bożego, jak twierdzą niektórzy
zwolennicy „taniej łaski” ale przybił grzechy ludzi, które
wziął na Siebie i przybił do krzyża (Kol 2,14; por. 1 Ptr 2,24; 2
Kor 5,21).
Z
kolei problematyczny werset Ef 2,15, po wnikliwej analizie i
sprawdzeniu okazuje się, że mówi nie „zniósł” ale „pozbawił
mocy” (co potwierdza użyte tam słowo καταργήσας
– katargesas, takie
tłumaczenie wskazuje Bt, BR BP). Jednocześnie użyte tam słowo
δόγμασιν
– dogmasin, mówi
o (prawie zawierającym się) w ceremoniach, obrzędach (Patrz KJV).
Z
polskich przekładów najlepiej oddaje to Przekład Biblii Brzeskiej:
„Zgładziwszy
przez ciało swoje nieprzyjaźni, to jest, zakon przykazania, który
się zamyka w ceremoniach,
aby dwu stworzył w samym sobie w jednego nowego człowieka, czyniąc
pokój.”
Jeśli
zrozumiemy, że całe Prawo Boże obowiązywało od Stworzenia Świata
a namacalnie dla człowieka – od Ogrodu Eden, to bez trudu
zauważymy, że Pewne Prawa zostały jednak DODANE na Synaju.
Na
Synaju Bóg ustanowił ziemską światynię (wówczas była to
jeszcze Arka Przymierza) wraz ze sprawowanym tam kultem, kapłaństwo
lewickie pełniące służbę pojednania w świątyni; oraz system
ofiarniczy ustanawiający zastępcze ofiary ze zwierząt. W skład
ceremoniału i sprawowanego kultu wchodził też cały system
dorocznych świąt. Ten cały ceremoniał, ze wszystkimi swoimi
elementami był zapowiedzią (cieniem) wskazującą na przyjście
Mesjasza i Jego Doskonała Ofiarę.
O
tym właśnie pisał ap. Paweł w Gal 3,19
„Czymże
więc jest zakon? Został on dodany
z
powodu przestępstw,
aż
do przyjścia potomka,
którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk
pośrednika."
Czytamy
więc dokładnie, że zakon ten (ceremonialny) został dodany
(do już istniejącego i obowiązującego) Prawa! Czytamy, że został
„dodany
z powodu przestępstw – grzechów”.
Co potwierdza cel i rolę dodanego prawa. Wreszcie wyjaśnia, że
Zakon ten (Prawo) zostało dodane
do czasu „przyjścia potomka”
a więc do czasu przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
Potwierdzenie,
że prawa ceremonialne były cieniem wskazującym na Chrystusa
znajdziemy także w Kol 2,16.17; Hbr 8,5.
„Niechże
was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu
święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko
cienie
rzeczy przyszłych; rzeczywistością
natomiast jest Chrystus.”
(Kol 2,16.17). Należy jednak zwrócić uwagę, ze w powyższym
tekście nie chodzi o szabat Dnia Siódmego, ustanowiony przy
Stworzeniu świata.
„Usługują
oni obrazowi
i cieniowi rzeczywistości
niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to w ten
sposób został pouczony przez Boga. Patrz zaś - mówi - abyś
uczynił wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze.”
(Hbr 8,5)
* * *
Chcielibyśmy
zaproponować czytelnikom wspólne prześledzenie elementów tego
ceremoniału i poszukanie w jaki sposób zostały one wypełnione.
Świątynia
ziemska została zastąpiona Świątynią Ciała Chrystusa.
"Jezus
dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech
dniach wzniosę ją na nowo."
(Jan
2:19).
Pamiętamy,
że w chwili śmierci Pana Jezusa zasłona świątyni rozdarła się
odsłaniając Miejsce Najświętsze. To właśnie w tamtej chwili
Szekinah – Chwała Boża, Boża Obecność opuściła raz na zawsze
świątynię ziemską i jej Miejsce Najświętsze. Raz na zawsze
świątynia ziemska utraciła swoje znaczenie i rolę.
Kapłaństwo
lewickie.
Do
służby przy Arce Świadectwa, a następnie w świątyni
Jerozolimskiej Pan Bóg powołał pokolenie Lewiego. Również
Arcykapłan był wybierany wyłącznie z tego pokolenia.
Do
narodu Izraelskiego Pan Bóg skierował wówczas te słowa:
„Wy
więc będziecie mi królestwem kapłanów, ludem
świętym!
Oto słowa, które masz powiedzieć synom Izraela.”
(2 Mjż 19,6)
W
proroctwie Izajasza znajdujemy zapowiedź, że w czasach Ewangelii
miejsce kapłanów i lewitów – jako kapłani Najwyższego zajmą
nawróceni z wszystkich narodów ziemi.
„I
przyprowadzą wszystkich waszych braci ze wszystkich narodów na
koniach i wozach, w lektykach i na mułach, i na wielbłądach na
moją świętą górę, do Jeruzalemu, jako dar dla Pana - mówi Pan
- tak jak synowie izraelscy przynoszą do świątyni Pana ofiarę z
pokarmów w czystym naczyniu. Także spośród
nich wezmę sobie niektórych na
kapłanów,
na lewitów
- mówi Pan.”
(Iz 66,20.21).
Dlatego
ap. Piotr pisze, że chrześcijanie zajęli miejsce Izraelitów,
miejsce Lewitów.
„Wy
zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem,
narodem świętym,
ludem
[Bogu]
na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi
Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego
światła.”
(1 Ptr 2,9; por. Iz 62,10-12).
Najwymowniej
kwestia zastąpienia kapłaństwa lewickiego – powszechnym
kapłaństwem
ludu
Bożego Nowego Testamentu, a przede wszystkim roli arcykapłana z
rodu Lewiego przez –
kapłana
na wzór Melchisedeka (spoza Lewitów) – Jezusa Chrystusa została
opisana przez ap. Pawła w wersetach Hbr – 4,14-8,13.
Ofiary.
Bóg
za
pośrednictwem Mojżesza wprowadził do służby przebłaganie i
pojednania cały system
ofiarniczy,
przewidujący składanie za ludzkie grzechy ofiar (zastępczych) ze
zwierząt.
Oprócz
ofiary ustawicznej, składanej dwa razy dziennie, składano ofiary
przebłagalne podczas różnych świąt ustanowionych w Izraelu a
przede wszystkim w Dniu Pojednania.
Ze
słów ap. Pawła wiemy jednak, że „Jest
bowiem rzeczą niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła
gładzić grzechy.”
(Hbr 10,4).
Był to więc tylko symbol.
Według
słów Pawła z Gal 3,19 – przepisy zakonu dotyczące składania
Ofiar również zostały wprowadzone – nadane właśnie Z POWODU
GRZECHÓW ale tylko do CZASU PRZYJŚCIA POTOMKA – Jezusa. Pan Jezus
na Golgocie złożył raz na zawsze, jedną jedyną – DOSKONAŁĄ
OFIARĘ:
„Nie
potrzebuje On codziennie, jak arcykapłani, składać ofiar najpierw
za własne grzechy, a potem za grzechy narodu; uczynił to bowiem raz
na zawsze, złożywszy siebie samego w ofierze.”
(Hbr 7,27)
„Dzięki
tej woli zostaliśmy uświęceni przez ofiarę z ciała Jezusa
Chrystusa raz na zawsze złożoną.”
(Hbr 10,10; por. Hbr 10,12).
W
ten właśnie sposób Pan Jezus wypełnił cały system ofiarniczy
(por. Mt 5,17); składając w Ofierze za grzechy świata – Samego
Siebie.
Na tym właśnie polega
WYPEŁNIENIE – do tej Ofiary i jej Mocy nic już nie można dodać,
a każda próba dodawania – poprawiania tej doskonałej Ofiary jest
po prostu jej deptaniem i znieważaniem.
Jednocześnie nie
zapominajmy, że wszyscy wciąż tej Ofiary potrzebujemy.
Bez Niej nikt z nas ani w ogóle nikt dzisiaj nie mógłby przyjść
do Boga, nie mógłby otrzymać odpuszczenia grzechów. Moc
tej Ofiary wciąż działa,
aż do końca „Czasu Łaski”, aż do ponownego Przyjścia Pana.
* * *
Z
kultem, służbą pojednania i przebłagania, jak też z systemem
ofiarniczym wiązał się cykl świąt.
Wszystkie
święta ceremonialne ustanowione w Starym Testamencie – zostały
WYPEŁNIONE w Chrystusie i przez Chrystusa.
Wszystkie były
tylko cieniem
wskazującym na Chrystusa.
„Wszystko
to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast
jest Chrystus.”
(Kol 2,17).
Jako
że wiele osób ma wciąż problem ze zrozumieniem, czy święta te
należy obchodzić czy nie, czy obowiązują chrześcijan – czy
nie, postaramy się poniżej w bardzo wielkim skrócie (gdyż można
by każdemu z tych świat, ich roli i wypełnieniu poświęcić
odrębny artykuł) wyjaśnić ich znaczenie oraz na co wskazywały i
w jaki sposób zostały wypełnione. Podkreślmy jednak:
WSZYSTKIE
STAROTESTAMENTOWE ŚWIĘTA CEREMONIALNE ZOSTAŁY WYPEŁNIONE W
CHRYSTUSIE I PRZEZ CHRYSTUSA.
(Gdy
przyszedł Zwiastowany, zwiastuny utraciły swoje znaczenie.)
*
* *
Pierwszym
ze świąt, które poznajemy jest Pascha
obchodzona o zachodzie z 13 na 14
Nisan.
Zabijany – ofiarowany wówczas baranek paschalny musiał być
spożyty w całości do rana a
to
co pozostało – spalone o świcie (2 Mjż 12,8-10).
Przyjrzyjmy
się czym był baranek paschalny i na co – na Kogo wskazywał.
Baranek
ten miał być odstawiony (przygotowany, przeznaczony) w dniu 10
Nisan (2Mjż 12,3). O zachodzie słońca z 13 – na 14 Nisan miał
być zabity (2 Mjż 12,6). Jego krwią Izraelici mieli posmarować
odrzwia swoich domostw (2 Mjż 12,7). Tej samej nocy, gdy Bóg
przechodził przez Egipt zabijając wszystko co pierworodne (2 Mjż
12,12), ominął domy Izraelitów zaznaczone krwią baranków (2 Mjż
12,13).
Tej
nocy faraon, który również utracił pierworodnego syna zgodził
się wypuścić Izraelitów (2 Mjż 12,30.31).
Pascha
miała być odtąd obchodzona co roku dla uczczenia Jahwe, dla
upamiętnienia UWOLNIENIA Izraelitów z niewoli egipskiej.
Wielu
zwolenników dzisiejszego obchodzenia paschy zapomina o dwóch
podstawowych sprawach.
Po
pierwsze - Pascha miała być obchodzona dokładnie o zachodzie z 13
na 14 Nisan (3 Mjż 23,5)! Jeśli ktoś nie mógł spożyć Paschy, z
jakiejś przyczyny (np. zaciągnięta nieczystość) w tym terminie,
mógł ją spożyć, warunkowo - tylko i wyłącznie o zachodzie z 13
na 14 drugiego miesiąca (4 Mjż 9,11) –
tylko i wyłącznie!
Niedopuszczalne było spożywanie Paschy w jakimkolwiek innym
terminie – również kolejnego dnia.
Tymczasem
dzisiaj zarówno Żydzi, jak i judaizujący chrześcijanie sprawują
Paschę, niezgodnie z Bożym Prawem o zachodzie z 14 na 15 Nisan.
Można
zauważyć, że ta praktyka była stosowana już za czasów Pana
Jezusa. Pan Jezus spożył z uczniami Swoją ostatnią Paschę -
zgodnie z Bożym Prawem – co do tego nikt świadomy, że Pan Jezus
nie popełnił żadnego grzechu, a więc w żadnym stopniu nie
przekroczył Prawa – nie może mieć wątpliwości. Podczas, gdy –
jak nietrudno zauważyć po treści Słowa Bożego, znaczna część
Izraelitów z kapłanami, faryzeuszami i uczonymi w piśmie spożywali
następnego wieczora. (saduceusze jednak np. spożywali prawidłowo –
tak jak Pan Jezus z uczniami).
Widzimy
więc pierwszą poważną, niedopuszczalną nieprawidłowość w
dzisiejszym obchodzeniu Paschy, jednocześnie zmuszającą do
zakwestionowania nazywania sprawowanego obrzędu – Paschą.
Drugą
podstawową kwestią jest fakt, ze Paschę mógł i może spożywać
tylko i wyłącznie Żyd, a z obcokrajowców – jedynie NIEWOLNIK
ŻYDA – kupiony za pieniądz i obrzezany! I nikt inny!
„Jahwe
powiedział do Mojżesza i Aarona: Takie będzie prawo dotyczące
Paschy: Żaden cudzoziemiec nie może jej spożywać. Jednak
niewolnik nabyty za pieniądze, któregoś poddał obrzezaniu, może
ją spożywać. Obcokrajowiec i najemnik nie mogą jej spożywać.”
(2 Mjż 12,43-45).
Tak
więc znaczna część, dzisiejszych – judaizujących chrześcijan
„imitujących” obchodzenie Paschy (imitujących – bo Pascha nie
może się obejść bez baranka!)
po prostu łamie Prawo Boże, nie mówiąc już o deptaniu Pana
Jezusa poprzez sprawowanie cieni.
Pascha
była bowiem zapowiedzią ekspiacyjnej Ofiary Jezusa Chrystusa:
„Oto
Baranek Boży, który gładzi grzech świata.”
(Jan 1,29).
„Albowiem
na naszą wielkanoc
jako baranek
został ofiarowany Chrystus”
(1 Kor 5,7 BW); Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako
nasza
Pascha.”
(1 Kor 5,7 BT2).
Widzimy,
że Pan Jezus wypełnił to święto, stając się naszą Paschą,
Barankiem Bożym, ustanawiając jednocześnie w miejsce żydowskiej
Paschy pamiątkę Swojej śmierci.
Ukrzyżowany i zabity w dniu następującym po nocy w której
zabijany i spożywany był baranek paschalny jednocześnie nie
odniósł terminu sprawowania Pamiątki Wieczerzy Pańskiej (Łk
22,19; 1 Kor 11,24.25) do czasu Paschy Żydowskiej.
Należy
zwrócić uwagę na słowa z 1 Kor 11,26:
„Albowiem,
ilekroć
ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską
zwiastujecie, aż przyjdzie.”
Nasuwa
się
zatem podstawowe pytanie – czy Śmierć Pańską mamy zwiastować –
głosić TYLKO RAZ W ROKU?!. Głoszenie śmierci Pańskiej jest
nieodłącznym elementem głoszenia Ewangelii, czy zatem Ewangelię
mamy zwiastować TYLKO RAZ W ROKU?!
Przyznacie
sami, ze takie zrozumienie było by niedorzeczne i sprzeczne z
nakazem Pana.
Tak
samo rozumieli apostołowie i pierwsi uczniowie:
„Codziennie
wspólnie przebywali w świątyni, po
domach łamali chleb,
z radością i prostotą serca brali udział w posiłkach.”
(DzAp 2,46).
Oni
codziennie wspominali śmierć Pańską, codziennie sprawowali jej
Pamiątkę.
Nie
można ograniczać Pamiątki Wieczerzy Pańskiej do jednego tylko
dnia w roku.
* * *
Święto
Przaśników – Pamiątka wyjścia z Egiptu. Święto
to, zostało wypełnione w śmierci Zbawiciela. Jako, że święto to
przypomina wydarzenie z historii narodu izraelskiego, nie można mieć
za złe Żydom, że święto to celebrują. Ale czy obowiązuje
chrześcijan?
Podczas
tego święta, podobnie jak podczas wieczerzy Paschalnej Izraelitom
nie wolno było jeść nic kwaszonego. Przez siedem dni mogli
spożywać tylko przaśne pieczywo. Przaśne chleby, z którymi
spożywany był wielkanocny baranek, symbolizowały doskonałego i
wolnego od grzechu Zbawiciela. Kwas – to grzech.
Pan
Jezus
uwolnił nas od grzechu i uczynił nas przaśnymi. "Wyrzućcie
więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni
jesteście.
Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha.”
(1 Kor 5,7).
Różnica
jest widoczna na pierwszy rzut oka. Izrael
miał być przaśny 7 dni w roku
– my mamy zawsze
być przaśni.
Uwolnieni od grzechu przez Chrystusa Mamy się wyzbyć grzechu.
W
Nowym Przymierzu nie chodzi o to, aby lud Boży przez siedem dni jadł
upieczone bez kwasu chleby ale aby każdy naśladowca Chrystusa żył
czystym Przaśnym życiem. Nie siedem dni – ale każdego dnia,
codziennie. Mamy prowadzić całe swoje życie w darowanej przez
Chrystusa czystości: „nie
znajdzie się u was żadnego kwasu
– grzechu”
Święto
to – wypełnione w Chrystusie znajduje swoje faktyczne wypełnienie
w
Kościele – w ludzie Bożym, który oczyszczony przez Chrystusa z
grzechu (w chrzcie) ma prowadzić czyste i nieskalane, wolne od
grzechu życie, aż po kres doczesnego żywota. Chrześcijanie muszą
wieść swoje życie
bez „starego kwasu” - bez grzechu.
"Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz - przaśnego chleba czystości i prawdy." (1 Kor 5,8)
"Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz - przaśnego chleba czystości i prawdy." (1 Kor 5,8)
I
to jest właściwe wypełnienie tego święta – w Kościele
Chrystusowym, w nieskalanym, „przaśnym” życiu jego członków,
Bożych dzieci.
*
* *
Święto
pierwiastków – pierwocin. Snop
pierwocin dojrzewającego jęczmienia przynoszono do świątyni a
kapłan, nazajutrz po szabacie – pierwszego dnia tygodnia dokonywał
nim obrzędu „kołysania” („potrząsania”) (3Mjż 23,9-14).
Kapłan „obracał nim tam i sam” (BG) czyli pokazywał „wszem i
wobec” - pokazywał całej społeczności, pierwociny zbiorów.
Obrzęd ten stanowił jednocześnie podziękowanie Bogu za
błogosławieństwo urodzaju.
Pan
Jezus w wielu Przypowieściach nawiązywał do żniwa. Uczył o
„żniwie świata” przyrównując świat do roli. Wskazywał
zarazem na dzień tego żniwa, czyli dzień Swojego powrotu i
zmartwychwstania sprawiedliwych. Pan Jezus jest „pierwiastkiem”
tego Bożego żniwa, pierwiastkiem zmartwychwstania. (1 Kor
15,20-23).
Na wzór pokazywanego snopa – Pan Jezus, po zmartwychwstaniu,
właśnie pierwszego dnia tygodnia ukazał się wielu (Mt 28,1-10; Mk
16,1.9; Łk 24,1.13.15; Jan 20,19).
*
* *
Pięćdziesiąt
dni po święcie pierwiastków, Żydzi obchodzili Pięćdziesiątnicę
(3
Mjż 23,15-21),
zwaną
też
Świętem Zbiorów, Żniw, żydowskimi Zielonymi Świątkami.
Tego
dnia składano Bogu ofiarę: „Wtedy
złożycie dla Jahwe nową ofiarę z pokarmów.”
oraz nowe chleby „upieczone
na kwasie jako pierwociny dla Pana”
(w. 16.17).
W
przeciwieństwie do Paschy i Święta Przaśników, kiedy spożywano
niekwaszone – przaśne pieczywo – teraz, pierwocinami dla Boga
był nowy chleb – wypieczony na nowym kwasie.
Przypomnijmy
sobie co wydarzyło się podczas Pięćdziesiątnicy? „Wywyższony
tedy prawicą Bożą i otrzymawszy od Ojca obietnicę Ducha Świętego,
sprawił to, co wy teraz widzicie i słyszycie.”
(DzAp 2,33).
O
ile „stary kwas” symbolizował grzech, o tyle „nowy kwas”
symbolizuje Ducha Świętego”.
„Królestwo
niebieskie jest podobne do kwasu, który kobieta zaczyniła w trzech
miarach mąki, aż się wszystka zakwasiło.”
(Mt 13,33).
Tego
dnia Jezus Chrystus wylał Ducha Świętego na Apostołów, tego dnia
powstał Kościół Jezusa Chrystusa, który mocą „Nowego Kwasu”
- Ducha Świętego z mocą, odwagą, energią i determinacją podjął
zwiastowanie Dobrej Nowiny i budowy Kościoła który teraz zaczął
wzrastać.
Zwróćmy
też uwagę, że: „żniwem
jest koniec świata,
a żeńcami są aniołowie.”
(Mt 13,39). A przecież Święto to miało być obchodzone po
żniwach, po zbiorach. Na Boże żniwo przy końcu świata - jeszcze
czekamy...
*
* *
Dzień
Wesołego Trąbienia (3Mjż 23,23-25) 1
dzień siódmego miesiąca Tiszri. 10 dni przed Dniem Pojednania –
Jom Kippur.
Czy
zastanawialiście się, co to za szczególne święto? „Będzie
to dla was dzień radości przy dźwięku trąb.”
(4 Mjż 29,1).
Przypomnijmy też, że dzień ten miał rangę szabatu – zakaz
wykonywania jakiejkolwiek pracy.
Dźwięk
trąb był zawsze zapowiedzią czegoś, wezwaniem do mobilizacji
przed czymś. W tym przypadku dźwięk trąb – dźwięk radosnego
trąbienia zwiastował zbliżające się wielkie, radosne wydarzenie.
10 dni później, 10 dnia miesiąca Tiszri obchodzono Dzień
Pojednania – Jom Kippur. Można zatem wysnuć wniosek, że Dzień
Radosnego Trąbienia – był właśnie zapowiedzią i ogłoszeniem
zbliżającego się Dnia Pojednania.
Na
uwagę zasługuje fakt, że co pięćdziesiąt lat ROK ŁASKI OD PANA
– Rok Jubileuszowy inaugurowano przy dźwięku trąb, właśnie w
Dniu Pojednania (3 Mjż 23,8-10).
Nastanie
Nowotestamentowego „Roku Łaski od Pana” Pan Jezus ogłosił w
Nazarecie na początku Swej publicznej działalności:
„Duch
Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a
niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym
obwoływał rok
łaski od Pana.”
(Łk
4,16-21; por. Iz 61,1.2), co wyprzedzało w czasie główne
wydarzenie nowotestamentowego Dnia Pojednania – Jego śmierć na
Golgocie.
Z
tego można przypuszczać, że Sabat Wesołego Trąbienia, obchodzony
pierwszego dnia siódmego miesiąca był symbolem służby Jezusa,
ogłaszającego Królestwo Boże ludziom i przygotowującego się do
złożenia Ofiary z Siebie samego, dla pojednania ludzkości z Ojcem.
Przyniesiona przez Jezusa Ewangelia – Radosna Wieść o Królestwie
była naprawdę wesołą wieścią dla ludzi wyczekujących
zbawienia.
* * *
Dzień
Pojednania - 10 dzień 7-go miesiąca Tiszri.
Przyznamy,
że naprawdę musi dziwić Fakt iż wciąż są ludzie, którzy chcą
obchodzić i sprawować Dzień Pojednania.
Pytamy
ich – to co w takim razie dokonało się na Golgocie? Co uczynił
Pan Jezus na krzyżu Golgoty?
„Wszystko
to jest z Boga, który nas
pojednał z sobą
przez Chrystusa i poruczył nam służbę pojednania.”
(2 Kor 5,18).
„Jeżeli
bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy
pojednani z Bogiem
dzięki śmierci Jego Syna, to tym bardziej dostąpimy zbawienia
dzięki Jego życiu, gdy jesteśmy z nim pojednani. I nie tylko to.
Chlubimy się też w Bogu dzięki Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi,
przez którego teraz uzyskaliśmy
pojednanie z Bogiem.”
(Rz 5,10-11).
Aby
uwolnić lud Boży – Izraela od grzechów co roku obchodzono
uroczysty Dzień Pojednania z Bogiem.
Wielu
ludzi dzisiaj ma problem z odniesieniem tego Dnia do Osoby Pana
Jezusa z uwagi na składane w tym dniu w Ofierze dwa kozły. Według
niektórych ludzi i Społeczności – jeden kozioł symbolizował
Jezusa a drugi kogoś innego. Jeden był ofiarowany Bogu a drugi
komuś innemu ( a dokładnie – jak niektórzy wierzą – szatanowi
?!?).
Tymczasem
symbolika obydwu składanych kozłów wypełniła się w Chrystusie.
Nie
zapominajmy, że obydwa kozły były ofiarą przebłagalną (3 Mjż
16,5), a takie ofiary Izrael składał tylko Bogu; a zatem obydwa
kozły były na ofiarę dla Boga.
Pierwszy
kozioł był zabijany w świątyni.
Jego
krwią Najwyższy kapłan dokonywał oczyszczenia świątyni –
przebłagalni, miejsca świętego, ołtarza i całego ludu (Hbr 9,14;
Rz 3,25; 1 Ptr 1,18.19). Pierwszy kozioł symbolizował czystość i
niewinność właśnie doskonałej Ofiary Chrystusa Pana, wskazując
zarazem na dzieło oczyszczenia którego dokonał przelewając Swoją
Świętą Krew.
Na
drugiego kozła najwyższy kapłan kładł ręce i wkładał na niego
wszystkie grzechy ludu (3 Mjż 16,21). Jest to dokończenie dzieła
oczyszczenia - po czym kozioł ten był wypędzany z miasta,
„odnosił”, „wynosił” grzechy całego ludu – na pustynię
(3 Mjż 16,10.22). Jezus wziął na Siebie wszystkie nasze grzechy
(Iz 53,12) i poniósł je na krzyż – ukrzyżowany, jak pamiętamy
- na wzgórzu poza miastem. Znajdujemy tu symbol (cień), wskazujący
na Ciało Chrystusa, które obciążone grzechami nas wszystkich
musiało być poddane cierpieniom a następnie zabite.
W ten sposób Jezus dokonał doskonałego pojednania wszystkich zbawionych z Bogiem –
W ten sposób Jezus dokonał doskonałego pojednania wszystkich zbawionych z Bogiem –
Swoim
i naszym Ojcem.
Co zatem chcą jeszcze do tej Doskonałej Ofiary dodawać ci którzy pielęgnują wciąż to święto? Co można do niej dodać? Czyżby kwestionowali jej doskonałość? Czy chcą ją poprawiać?
Bardzo istotną kwestią jest uświadomienie sobie – kiedy Jezus dokonał Pojednania nas z Bogiem Ojcem. Otóż nie 10 Tishri kiedy wypadał Dzień Pojednania (Dzień Sądny), ale 14 Nissan, który upamiętniał uwolnienie Izraelitów z Niewoli Egipskiej. A więc Pojednanie nie odbyło się w corocznie sprawowanym dniu Jom Kippur ale w Dniu Paschy. Tym samym – znajdujemy tu dodatkowy argument, że jakiekolwiek sprawowanie święta w Dniu 10 Siódmego miesiąca – mija się z celem i świadczy o niezrozumieniu, ale i – kwestionowaniu doskonałego Pojednania, nas z Bogiem, które dokonało się w Chrystusie.
Co zatem chcą jeszcze do tej Doskonałej Ofiary dodawać ci którzy pielęgnują wciąż to święto? Co można do niej dodać? Czyżby kwestionowali jej doskonałość? Czy chcą ją poprawiać?
Bardzo istotną kwestią jest uświadomienie sobie – kiedy Jezus dokonał Pojednania nas z Bogiem Ojcem. Otóż nie 10 Tishri kiedy wypadał Dzień Pojednania (Dzień Sądny), ale 14 Nissan, który upamiętniał uwolnienie Izraelitów z Niewoli Egipskiej. A więc Pojednanie nie odbyło się w corocznie sprawowanym dniu Jom Kippur ale w Dniu Paschy. Tym samym – znajdujemy tu dodatkowy argument, że jakiekolwiek sprawowanie święta w Dniu 10 Siódmego miesiąca – mija się z celem i świadczy o niezrozumieniu, ale i – kwestionowaniu doskonałego Pojednania, nas z Bogiem, które dokonało się w Chrystusie.
*
* *
Wśród
zwolenników celebrowania jesiennych świąt szczególne miejsce
zajmuje i
sprawowane
jest Święto
Szałasów (3 Mjż 23,33-36.39-43). Pierwszy
i ósmy dzień tego święta
miały
rangę szabatu.
Święto
szałasów (namiotów)
przypominało
Żydom wędrówkę po pustyni, a później również tułaczkę w
niewoli Babilońskiej oraz powrót z niewoli do Jerozolimy.
Zrozumiałe jest że Izraelici pamiętają te wydarzenia swojej
historii o których to święto im przypomina.
Istotne
jest, ze święto to obchodzili dopiero po zakończeniu ich wędrówki,
po pustyni, jak tez po powrocie z niewoli Babilońskiej.
Dzisiaj,
dla chrześcijan – ta wędrówka Izraela z niewoli – z Egiptu
jest symbolem naszej wędrówki w doczesnym życiu. My również,
skoro zostaliśmy wyzwoleni z niewoli grzechu pielgrzymujemy w tym
doczesnym życiu w drodze do Królestwa Niebios, do Dnia Ponownego
Przyjścia Pana i Zmartwychwstania Sprawiedliwych.
Dlatego
nasze ciało doczesne przyrównane jest w Nowym Testamencie właśnie
do namiotu –
szałasu:
„Wiemy bowiem, że kiedy nasz namiot, w którym na ziemi przebywamy, ulegnie zniszczeniu, otrzymamy od Boga dom w niebie, wieczny i nie zbudowany ręką ludzką. Dlatego wzdychamy, pragnąc przyodziać to mieszkanie z nieba na obecne, o ile jednak będziemy przyodziani, a nie pozbawieni okrycia. Przebywając więc w tym namiocie wzdychamy uciśnieni, ponieważ nie chcielibyśmy go rozebrać, lecz tylko przyodziać na niego mieszkanie z nieba, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie. Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek. Ufamy więc zawsze i wiemy, że jak długo przebywamy w ciele, jesteśmy pielgrzymami z daleka od Pana. W postępowaniu kierujemy się wiarą, a nie widzeniem. Ufamy. Chcielibyśmy raczej opuścić ciało i przebywać przy Panu. Dlatego obojętnie, czy przebywamy z Nim, czy też jesteśmy od Niego oddaleni, staramy się usilnie Jemu podobać.” (2 Kor 5,1-9);
„Uważam zaś za słuszne pobudzić waszą pamięć, dopóki jestem w tym namiocie, bo wiem, że bliskie jest zwinięcie mojego namiotu, jak to nawet Pan nasz Jezus Chrystus dał mi poznać.” (2 Ptr 1,13.14);
Podobnie jak szałasy Izraelitów na pustyni i te które budowali obchodząc święto szałasów były tymczasowe, słabe i nietrwałe - tak samo słabe jest nasze śmiertelne ciało.
„Dlatego nie upadamy na duchu; bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem.” (2 Kor 4,16).
Podczas wędrówki po pustyni – mieszkanie w szałasach było dla Izraelitów codziennością, jaki zatem sens miałoby w tej wędrówce siedem dni tej codzienności traktować jako święto. Święto to było od początku jego ustanowienia związane ze żniwami. Było świętem rolniczym rozpoczynanym po zwiezieniu ostatnich plonów:
„W piętnastym dniu siódmego miesiąca, kiedy zbierzecie plony ziemi, przez siedem dni będziecie obchodzić święto na cześć Jahwe. W pierwszym dniu [święcić] będziecie uroczysty szabat, podobnie jak w dniu ósmym.” (3 Mjż 23,39).
Zdecydowanie – podczas wędrówki na pustyni Izraelici nie obsiewali ziemi, a tym samym nie zbierali plonów. Można zatem przyjąć, ze święto to zaczęło być obchodzone dopiero po osiedleniu się Izraelitów w Kanaanie. To wówczas na siedem dni porzucali oni stałe domy i mieszkali w szałasach.
Czy nasza wędrówka się już zakończyła – abyśmy, jako chrześcijanie mieli świętować pamiątkę naszej doczesnej pielgrzymki w doczesnych ciałach, przyrównanych do tymczasowych namiotów? Zdecydowanie – nie!
Święto Namiotów – podobnie jak wiosenne święto Przaśników, jest świętem siedmiodniowym, z pewną jednak różnicą. I w jednym i drugim przypadku pierwszy dzień tych świąt – 15 Tishri oraz 15 Abib (Nisan) są świętym zawołaniem, z zakazem wykonywania jakiejkolwiek pracy, inaczej mówiąc mają one rangę szabatu. Jednakże jak w przypadku Święta Przaśników – zwołaniem świętym – szabatem jest siódmy dzień Przaśników (21 Abib – Nisan) o tyle w Święcie Namiotów – rangę szabatów, ma ósmy dzień, następujący bezpośrednio po siódmym dniu tego święta (patrz 3 Mjż 23,36.39) - 22 Tishri. A więc uroczysty, radosny Szabat, radosne zgromadzenie – następuje po zwinięciu szałasów, namiotów, czyli po zakończeniu wędrówki.
W naszym przypadku – bez wątpienia szabat 8 dnia - wskazuje i symbolizuje, dzień który nastąpi po zakończeniu naszej doczesnej wędrówki w doczesnych, śmiertelnych ciałach - Dzień Zbawienia, Dzień Zmartwychwstania do Wieczności wszystkich Usprawiedliwionych.
Skoro zatem trwa nasza doczesna pielgrzymka w tym świecie – jaki sens może mieć spełnianie tego święta przez chrześcijan?
„Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana.” (2 Kor 5,6);
„A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego.” (1 Ptr 1,17; por, 2 Ptr 2,11).
„Wiemy bowiem, że kiedy nasz namiot, w którym na ziemi przebywamy, ulegnie zniszczeniu, otrzymamy od Boga dom w niebie, wieczny i nie zbudowany ręką ludzką. Dlatego wzdychamy, pragnąc przyodziać to mieszkanie z nieba na obecne, o ile jednak będziemy przyodziani, a nie pozbawieni okrycia. Przebywając więc w tym namiocie wzdychamy uciśnieni, ponieważ nie chcielibyśmy go rozebrać, lecz tylko przyodziać na niego mieszkanie z nieba, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie. Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek. Ufamy więc zawsze i wiemy, że jak długo przebywamy w ciele, jesteśmy pielgrzymami z daleka od Pana. W postępowaniu kierujemy się wiarą, a nie widzeniem. Ufamy. Chcielibyśmy raczej opuścić ciało i przebywać przy Panu. Dlatego obojętnie, czy przebywamy z Nim, czy też jesteśmy od Niego oddaleni, staramy się usilnie Jemu podobać.” (2 Kor 5,1-9);
„Uważam zaś za słuszne pobudzić waszą pamięć, dopóki jestem w tym namiocie, bo wiem, że bliskie jest zwinięcie mojego namiotu, jak to nawet Pan nasz Jezus Chrystus dał mi poznać.” (2 Ptr 1,13.14);
Podobnie jak szałasy Izraelitów na pustyni i te które budowali obchodząc święto szałasów były tymczasowe, słabe i nietrwałe - tak samo słabe jest nasze śmiertelne ciało.
„Dlatego nie upadamy na duchu; bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem.” (2 Kor 4,16).
Podczas wędrówki po pustyni – mieszkanie w szałasach było dla Izraelitów codziennością, jaki zatem sens miałoby w tej wędrówce siedem dni tej codzienności traktować jako święto. Święto to było od początku jego ustanowienia związane ze żniwami. Było świętem rolniczym rozpoczynanym po zwiezieniu ostatnich plonów:
„W piętnastym dniu siódmego miesiąca, kiedy zbierzecie plony ziemi, przez siedem dni będziecie obchodzić święto na cześć Jahwe. W pierwszym dniu [święcić] będziecie uroczysty szabat, podobnie jak w dniu ósmym.” (3 Mjż 23,39).
Zdecydowanie – podczas wędrówki na pustyni Izraelici nie obsiewali ziemi, a tym samym nie zbierali plonów. Można zatem przyjąć, ze święto to zaczęło być obchodzone dopiero po osiedleniu się Izraelitów w Kanaanie. To wówczas na siedem dni porzucali oni stałe domy i mieszkali w szałasach.
Czy nasza wędrówka się już zakończyła – abyśmy, jako chrześcijanie mieli świętować pamiątkę naszej doczesnej pielgrzymki w doczesnych ciałach, przyrównanych do tymczasowych namiotów? Zdecydowanie – nie!
Święto Namiotów – podobnie jak wiosenne święto Przaśników, jest świętem siedmiodniowym, z pewną jednak różnicą. I w jednym i drugim przypadku pierwszy dzień tych świąt – 15 Tishri oraz 15 Abib (Nisan) są świętym zawołaniem, z zakazem wykonywania jakiejkolwiek pracy, inaczej mówiąc mają one rangę szabatu. Jednakże jak w przypadku Święta Przaśników – zwołaniem świętym – szabatem jest siódmy dzień Przaśników (21 Abib – Nisan) o tyle w Święcie Namiotów – rangę szabatów, ma ósmy dzień, następujący bezpośrednio po siódmym dniu tego święta (patrz 3 Mjż 23,36.39) - 22 Tishri. A więc uroczysty, radosny Szabat, radosne zgromadzenie – następuje po zwinięciu szałasów, namiotów, czyli po zakończeniu wędrówki.
W naszym przypadku – bez wątpienia szabat 8 dnia - wskazuje i symbolizuje, dzień który nastąpi po zakończeniu naszej doczesnej wędrówki w doczesnych, śmiertelnych ciałach - Dzień Zbawienia, Dzień Zmartwychwstania do Wieczności wszystkich Usprawiedliwionych.
Skoro zatem trwa nasza doczesna pielgrzymka w tym świecie – jaki sens może mieć spełnianie tego święta przez chrześcijan?
„Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana.” (2 Kor 5,6);
„A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego.” (1 Ptr 1,17; por, 2 Ptr 2,11).
*
* *
Jest
pewna grupa chrześcijan sprawująca święta
nowiu księżyca.
Ciałom
niebieskim często przypisywano symboliczne znaczenie w Słowie
Bożym. W 1 Mjż 37,9-10 widzimy patriarchę Jakuba, który słysząc
sen opowiadany przez Józefa braciom przyrównuje siebie do słońca,
księżyc – jego żonę, a gwiazdy synów – braci Józefa.
Analogicznie,
Słowo Boże używa symbolu słońca w odniesieniu do Boga Ojca (Ps
84,12). Księżyc nie świeci własnym blaskiem, ale odbija światło
słońca – to pamiętamy doskonale z astronomii. I właśnie o Panu
Jezusie – Synu Bożym czytamy:
„Ten
[Syn], który jest odblaskiem
Jego chwały i odbiciem
Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy
oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na
wysokościach.”
(Hbr 1,3).
Pomiędzy
Bogiem Ojcem a Panem Jezusem występuje podobna relacja jak pomiędzy
słońcem a księżycem. Księżyc jak wiemy świeci w nocy – w
ciemności.
I o Synu
Bożym czytamy właśnie, że „w
ciemnościach świeci, a ciemności Go nie ogarnęły”
(Jan 1,1-5) podobnie
jak księżyc.
Identyczną
wskazówkę i porównanie znajdujemy w proroctwie Izajasza:
„Wówczas
światło
księżyca będzie jak światło słoneczne, a światło słońca
stanie się siedmiokrotne
jakby światło siedmiu dni w dniu, gdy Jahwe opatrzy rany swego ludu
uleczy jego sińce po razach."
(Iz 30,26) (rana ludu – grzech, uleczenie – zbawienie) . Właśnie
w tym Dniu Zbawienia – Jezus (księżyc) „zaświecił jak słońce”
gdyż w Nim”objawiła się cała pełnia boskości”.
Pan
Jezus „objawił nam Ojca”. Przyniósł pełnię objawienia,
poznania Boga Ojca, przybliżył Go ludziom i pojednał ich z Ojcem.
W ten sposób spełnia się proroctwo, że Bóg Ojciec zajaśniał
ludziom „siedmiokrotnym blaskiem” - pełnią objawienia i
poznania, jednocześnie odebrał i odbiera pełnie chwały w Swoim
Synu Jezusie Chrystusie.
„I
aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku
chwale Boga Ojca."
(Flp 2,11).
Czy
zastanawialiście się czym jest nów księżyca?
Jest
to czas, w którym księżyc znika na niebie i nie widać go. Czas
nowiu dla człowieka patrzącego z ziemi trwa trzy dni. Jest jeden
dzień w którym księżyc całkowicie jest zasłonięty przez ziemię
i nie odbija blasku słońca (jest w koniunkcji ze słońcem patrząc
z ziemi), gdyż ten do niego nie dociera.. Przy użyciu aparatury
optycznej można zaobserwować dokładnie ten dzień. Natomiast
patrząc gołym okiem księżyc znika z oczu na trzy dni, albowiem
ledwie oświetlony jego skrawek nie jest po prostu widoczny dla
ludzkiego oka z ziemi już dzień przed i dzień po.
Następnie
po swoim zniknięciu w ciemnościach – po upływie nowiu, po trzech
dniach – księżyc znów pokazuje się na niebie.
Podobnie
też Zbawiciel – jak księżyc w nowiu, po Swojej śmierci „znikł”
NA TRZY DNI w grobie, by potem ukazać się jako zmartwychwstały
Pan!
Zatem
obchodzone w Izraelu święto nowiu księżyca było zapowiedzią
Jezusa Chrystusa ZMARTWYCHWSTAŁEGO.
Dlatego
też Ap. Paweł w Kol 2,16.17 zakwestionował obowiązywanie nowiów
księżyca.
*
* *
Jednym
z ostatnich świąt pojawiających się w religii Izraela jest
ustanowione przez rabinów święto chanuki.
Jest to Święto
Poświęcenia – Oczyszczenia, odnowienia świątyni.
I
chociaż w Słowie Bożym nie ma wzmianki o tym święcie, a jego
genealogii można doszukać się w (niekanonicznych) Księgach
Machabejskich (1 Mach 4,56-59; 2 Mach 10,1-9) i opisanej tam
historii, to i tu nie sposób zakwestionować jego wypełnienia w
Chrystusie.
Pan
Jezus oczyścił Kościół Boży, Świątynię Swego Ciała własną
krwią i uświęcił Swój Kościół.
„Dlatego
i Jezus, aby krwią swoją uświęcić
lud,
poniósł mękę poza miastem.”
(Hbr 13,12)
Lud
Boży każdego dnia uświęca się na wzór Tego, który go powołał
(Hbr 12,14; Jan 17,19).
„Jest
bowiem napisane: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty.”
(1
Ptr 1,16).
*
* *
Gdy
przyszedł zwiastowany – zwiastuny przestały obowiązywać!
Wypełnione
naczynie wciąż stoi, wciąż jest – ale już nic nie można do
niego dolać, dodać…
Skoro
Słowo Boże świadczy, że rzeczywistością jest Jezus Chrystus,
jest Światłością, która rozprasza ciemności i rozprasza cienie
– to w jakiej „rzeczywistości” (w jakim wymiarze) żyją i
funkcjonują ci, którzy wciąż pielęgnują cienie…
Czyżby
wciąż nie dostrzegali Golgoty i tego, że doskonałe Boże Dzieło
Zbawienia się DOKONAŁO?
Niewątpliwie
wpływ ma tutaj postawa Żydów, którzy wciąż oczekują Mesjasza i
nie spostrzegli się, ze już przyszedł i wypełnił to co było do
wypełnienia, co było tylko cieniem.
Chodźmy zatem i trwajmy w
światłości, do której zostaliśmy powołani, a nie… w cieniu...